Impuls poetycki

[tsm]

kiedy śmierdzi
sentymentem wódką deszczem
każda z ulic

wena poprzez parki
biegnie
ktoś wieczoru mapę zgubił

z wierszem napisanym
w dłoni
szuka drogi do poranków

które strwoni w wielkim żalu
dzień z ostatnim kwitkiem
bankrut

[Edward Skwarcan]

Dziwny ten "impuls", lecz z przyjemnością poczytałem.

Edward

[Fred]

kiedy śmierdzi
sentymentem wódką deszczem
każda z ulic

Taki fetyszyzm brzydoty ;)
Upoetycznienie czegoś, co można rzec nie jest ani piękne ani poetyckie.
Ja uważam ten eksperyment za udany. :)
Jednym słowem odwagi!
Najgorszy w tym wierszu jest tytuł.
Po zauważeniu tego tytułu na liście wierszy nie miałem specjalnie ochoty go czytac, a tymczasem, tekst jest intrygujący.
:brawo:

[tsm]

tsm napisał/a:
kiedy śmierdzi
sentymentem wódką deszczem
każda z ulic

Taki fetyszyzm brzydoty ;)

i oto chodziło!

[Bożena]

ciekawa forma i treść- super :oki:

[Jan Stanisław Kiczor]

Impulsy różne bywają

[Leon Gutner]

Jest w tym jakiś urok i klimat .
Leonowi nawet przypadło do gustu - mimo zapachów .

Z uszanowaniem L.G.

[Maria]

Mimo niemile pachnącego początku - całość owszem, daje się czytać i nawet zainteresowała. :-)

[Monika_S]

Otrzymać kwit bankructwa od życia, to chyba najgorszy rodzaj bankructwa, ale z każdego dołka można wyjść, a zgubioną mapę pożyczyć lub zapytać o drogę.
Wiersz zatrzymał :)

Pozdrawiam