nie płacz córeczko
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 213
- Rejestracja: ndz 09 paź, 2011
popatrz córeczko ogród Pana Boga
zmalał do rozmiarów naszego ogródka
chowam twoje zdjęcie pod język
może ślina kiedyś powróci z siłą imienia
którego nikt nie urodził
odbijam się w sobie w niezmienionym tempie
nieudolnie noga obija się o nogę jak wiśniowy pień
o pestki odrzucone przez ptaki czasem odzyskuję twarz
by spojrzeć prawdzie w oczy wtedy akurat jest noc
złożonych rąk nie mam nawet ani jednej dłoni by podać
ci ulubionego pluszaka od tego można dostać kota
nie płacz ten ogród przyciąga wzrok w oczekiwaniu
niebieskich migdałów na razie porzeczka ma kwaśny smak
ale dojrzeje do czerni panno moja przykuta do łóżka
niewierząca w codzienność wnikającą w popiół anatomii
aż stanie się ciszą wypieszczoną fidiaszowym dłutem
póki co zamiast pod powieką niech uwieczni cię w locie
zatrzymanych zegarów w niewiadomym wieku gdzie wszystko
dzieje się na odwrót aż po cebulki wyrywanych włosów
prowadząc na ostatnie piętro skąd tylko skoczyć wrócić
do ogrodu widzisz córeczko tak to jest ze zwiędłym liściem ojca
zmalał do rozmiarów naszego ogródka
chowam twoje zdjęcie pod język
może ślina kiedyś powróci z siłą imienia
którego nikt nie urodził
odbijam się w sobie w niezmienionym tempie
nieudolnie noga obija się o nogę jak wiśniowy pień
o pestki odrzucone przez ptaki czasem odzyskuję twarz
by spojrzeć prawdzie w oczy wtedy akurat jest noc
złożonych rąk nie mam nawet ani jednej dłoni by podać
ci ulubionego pluszaka od tego można dostać kota
nie płacz ten ogród przyciąga wzrok w oczekiwaniu
niebieskich migdałów na razie porzeczka ma kwaśny smak
ale dojrzeje do czerni panno moja przykuta do łóżka
niewierząca w codzienność wnikającą w popiół anatomii
aż stanie się ciszą wypieszczoną fidiaszowym dłutem
póki co zamiast pod powieką niech uwieczni cię w locie
zatrzymanych zegarów w niewiadomym wieku gdzie wszystko
dzieje się na odwrót aż po cebulki wyrywanych włosów
prowadząc na ostatnie piętro skąd tylko skoczyć wrócić
do ogrodu widzisz córeczko tak to jest ze zwiędłym liściem ojca
-
- Posty: 213
- Rejestracja: ndz 09 paź, 2011
Dziękuję Bogdanie za czytanie i za metaforę,ale listonosz nie zagląda do mojego ogrodu,a zwiędłe liście-owszem
Pozdrawiam serdecznie :-) :piwko:
Pozdrawiam serdecznie :-) :piwko:
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Niefortunne zbliżenie.Janusz Pyziński pisze:odbijam się w sobie w niezmienionym tempie
nieudolnie noga obija
Oj, ładnie.Janusz Pyziński pisze:odzyskuję twarz
by spojrzeć prawdzie w oczy
Tragedia peela jest tak wyrazista, że nie przeszkadza mi nawet córeczko zamiast prostego córko, niezależnie od wieku dziecka i relacji rodzicielskich.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
-
- Posty: 213
- Rejestracja: ndz 09 paź, 2011
Mariolu,anastazjo -dziękuję za pochylenie się nad trudnymi chwilami
- wybrałam fragment który na mnie zrobił największe wrażenie- :placz2:Janusz Pyziński pisze:póki co zamiast pod powieką niech uwieczni cię w locie
zatrzymanych zegarów w niewiadomym wieku gdzie wszystko
dzieje się na odwrót aż po cebulki wyrywanych włosów
prowadząc na ostatnie piętro skąd tylko skoczyć wrócić
do ogrodu
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
poczytałam w zadumie. Jest emocja, jest refleksja, jest moc - choć pozornie tak ciiii...
:oki:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
:oki:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant