O jesieni
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Słońce ogrzewa wprawdzie
moją grubą korę
lecz czuję jak ustaje
cichych soków ciek
Jeszcze tylko czerwone
oddać światu płody
jeszcze tylko otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
Jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
moją grubą korę
lecz czuję jak ustaje
cichych soków ciek
Jeszcze tylko czerwone
oddać światu płody
jeszcze tylko otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
Jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
- Rachel-Raes
- Posty: 922
- Rejestracja: pt 03 sty, 2014
Oremus pisze:Jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
Oremus,też tak lubię wyfrunąć,wiersz podoba się Rachelce calutki.Pozdrawiam.Rachel
Ostatnio zmieniony czw 02 paź, 2014 przez Rachel-Raes, łącznie zmieniany 1 raz.
Łatwiej mówić, niż coś powiedzieć.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4456
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Niestety, wiersz nie przypadł mi do gustu. Mało oryginalne przedstawienie cyklicznego tematu. Tak to jesienią na portalach roi się od "jesiennych" wierszy. Nie mam nic przeciwko tej porze roku w poezji ("O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny"...), jednakże niech jesień będzie przedstawiona w sposób interesujący.
Pozdrawiam - Tomek
Mocno "zgrzyta" ten zwrot.Oremus pisze:cichych soków ciek
Pozdrawiam - Tomek
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
-
- Posty: 417
- Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Jesień jest piękna, zachwyca nie tylko barwami, i pewnie dlatego wiosna zzieleniała z zazdrości
Rachel-Raes
Dziękuję za sympatyczne słowa. Czasami chciałoby się polecieć - hen - choć wiadomo, że nigdy już się tego nie dokona. Tobie życzę, by było inaczej.
Tomasz Kowalczyk
"Nie mam nic przeciwko tej porze roku w poezji ... jednakże niech jesień będzie przedstawiona w sposób interesujący"
Na przekór tytułowi i rekwizytom ten wiersz jednak nie jest o porze roku.
Łucja Kucińska
Jesień w przyrodzie jest zachwycająca. O innej "jesieni" trudno tak powiedzieć.
Dziękuję za poświęcony czas, Wam wszystkim, "z przemodlenia, z przeomdlenia" sennym..
Dziękuję za sympatyczne słowa. Czasami chciałoby się polecieć - hen - choć wiadomo, że nigdy już się tego nie dokona. Tobie życzę, by było inaczej.
Tomasz Kowalczyk
"Nie mam nic przeciwko tej porze roku w poezji ... jednakże niech jesień będzie przedstawiona w sposób interesujący"
Na przekór tytułowi i rekwizytom ten wiersz jednak nie jest o porze roku.
Łucja Kucińska
Jesień w przyrodzie jest zachwycająca. O innej "jesieni" trudno tak powiedzieć.
Dziękuję za poświęcony czas, Wam wszystkim, "z przemodlenia, z przeomdlenia" sennym..
Ostatnio zmieniony czw 02 paź, 2014 przez Oremus, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: śr 16 lip, 2014
jesień w przyrodzie jest niewątpliwie piękna i jakże różni się od jesieni życia. Łączy je tęsknota, którą dostrzegam w Twoim wierszu...Słońce ogrzewa wprawdzie
moją grubą korę [...]
Dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
Jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
To prawda, z każdym rokiem przybywa słojów, a marzenia... uwiły gniazda, by wolne jak ptaki, mogły wzlatywać ponad naszymi głowami i wracać zawsze wtedy, gdy rzeczywistość przygasi ciepło słońca...Oremus pisze:Czasami chciałoby się polecieć - hen - choć wiadomo, że nigdy już się tego nie dokona.
Tak sobie rozważałam, czytając Twój wiersz
Pozdrawiam ciepło:)
*stokrotka*
Doskonale wyczułaś intencję – w pierwotnej wersji na miejscu „jaskółczym lotem” stało „ na skrzydłach marzeń” i takiż był tytuł wiersza. Ktoś jednak na jakimś portalu skrzydła marzeń okrzyknął amatorską dopełniaczówką a cały wiersz pretensjonalnym gniotem, więc postanowiłem zmienić chociaż te skrzydła (Zbigniew Książek napisał piękną piosenkę „Na skrzydłach roztańczonych marzeń”, ale wiadomo, co się upiecze teksciarzowi, z tym na salony poezji pchać się nie wypada). Dziękuję za to, że zajrzałaś i skreśliłaś kilka ciepłych słów.
Maria
Ś.p. Kazik Grześkowiak powiedziałby pewnie – no co, przecie kukułka tyż ptok.
Dziękuję, że zajrzałać.
Doskonale wyczułaś intencję – w pierwotnej wersji na miejscu „jaskółczym lotem” stało „ na skrzydłach marzeń” i takiż był tytuł wiersza. Ktoś jednak na jakimś portalu skrzydła marzeń okrzyknął amatorską dopełniaczówką a cały wiersz pretensjonalnym gniotem, więc postanowiłem zmienić chociaż te skrzydła (Zbigniew Książek napisał piękną piosenkę „Na skrzydłach roztańczonych marzeń”, ale wiadomo, co się upiecze teksciarzowi, z tym na salony poezji pchać się nie wypada). Dziękuję za to, że zajrzałaś i skreśliłaś kilka ciepłych słów.
Maria
Ś.p. Kazik Grześkowiak powiedziałby pewnie – no co, przecie kukułka tyż ptok.
Dziękuję, że zajrzałać.
Ostatnio zmieniony pt 03 paź, 2014 przez Oremus, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: śr 16 lip, 2014
podoba mi się pierwotny tytuł wiersza :), natomiast w ostatniej strofie lepiej jednak pasuje "jaskółczym lotem", tak przynajmniej uważam, ale ponieważ sama jestem amatorką, więc mam prawo się nie znać ;).Oremus pisze:w pierwotnej wersji na miejscu „jaskółczym lotem” stało „ na skrzydłach marzeń” i takiż był tytuł wiersza
P.S. Piosenki słuchałam - piękna
Słońce ogrzewa wprawdzie
moją grubą korę
lecz czuję jak ustaje
cichych soków ciek
Jeszcze tylko czerwone
oddać światu płody
jeszcze tylko otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
Jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
Witam.
Zacznę od tego, że nie lubię, gdy jest jesien to wszyscy poeci piszą zaraz o Jesienni. Ja nie rzucam się na to. Widocznie jestem inna.
Zauważyłam, że każdą zwrotkę zaczynasz od dużej litery.
Zmień to, tym bardziej jak nie masz interpunkcji.
Chyba, że się mylę to może ktoś mnie sprostuje.
PO pierwszym czytaniu nie zrozumiałam wiersza.
Pierwsza strofa – Ja osobiście jeszcze nad nią bym popracowała. Skórę porównałeś do kory, ciek soków to pot?
Tak bynajmniej ja interpretuje.
Czyli pel usiadł na łonie natury i sobie odpoczywa i czuje jak te całe zmęczenie z niego wychodzi.
Organizm na łonie natury uspokaja się.
Z pierwszej strofy zostawiłabym tylko tyle
słońce ogrzewa moją grubą korę
czuję jak ustaje
cichych soków ciek
Przechodząc do drugiej strofy moja propozycja
czerwone
oddać światu płody
otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Czerwone tutaj interpretuje buraki. Pel jeszcze nie dokończył swojej pracy, bo właśnie te płody muszą pójść w świat. Czyli ile zamieszania przy tym. Pel musi załatwić transport itd.
Ten płaszcz nie wiem jakie miałby mieć powiązanie.
I jedziemy dalej więc
dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
Pieścisz wolność ptasich gniazd? A nie lepiej by było bez tej wolności?
Otaczasz je opieką?
Czyli karmisz ptaszki?
Końcówka mówi o tym, że pel już ma dosyć pracy i pragnie choć na chwilę odciąć się od codzienności.
To taka moja skromna interpretacja.
Pozdrawiam
P. S W odpowiedzi dla Tomka napisałeś, że wiersz nie jest o jesieni. A Tytuł sugeruje na wiersz o jesieni.
Może tytuł zmień?
Wiersz faktycznie jest o pracy być może w polu.
Tak ja odbieram aczkolwiek mogę się mylić.
moją grubą korę
lecz czuję jak ustaje
cichych soków ciek
Jeszcze tylko czerwone
oddać światu płody
jeszcze tylko otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
Jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
Witam.
Zacznę od tego, że nie lubię, gdy jest jesien to wszyscy poeci piszą zaraz o Jesienni. Ja nie rzucam się na to. Widocznie jestem inna.
Zauważyłam, że każdą zwrotkę zaczynasz od dużej litery.
Zmień to, tym bardziej jak nie masz interpunkcji.
Chyba, że się mylę to może ktoś mnie sprostuje.
PO pierwszym czytaniu nie zrozumiałam wiersza.
Pierwsza strofa – Ja osobiście jeszcze nad nią bym popracowała. Skórę porównałeś do kory, ciek soków to pot?
Tak bynajmniej ja interpretuje.
Czyli pel usiadł na łonie natury i sobie odpoczywa i czuje jak te całe zmęczenie z niego wychodzi.
Organizm na łonie natury uspokaja się.
Z pierwszej strofy zostawiłabym tylko tyle
słońce ogrzewa moją grubą korę
czuję jak ustaje
cichych soków ciek
Przechodząc do drugiej strofy moja propozycja
czerwone
oddać światu płody
otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Czerwone tutaj interpretuje buraki. Pel jeszcze nie dokończył swojej pracy, bo właśnie te płody muszą pójść w świat. Czyli ile zamieszania przy tym. Pel musi załatwić transport itd.
Ten płaszcz nie wiem jakie miałby mieć powiązanie.
I jedziemy dalej więc
dokładam kolejne
słoje
Hołubię wolność
ptasich gniazd
jaskółczym lotem
poderwać się pofrunąć
daleko od gwaru miast
Pieścisz wolność ptasich gniazd? A nie lepiej by było bez tej wolności?
Otaczasz je opieką?
Czyli karmisz ptaszki?
Końcówka mówi o tym, że pel już ma dosyć pracy i pragnie choć na chwilę odciąć się od codzienności.
To taka moja skromna interpretacja.
Pozdrawiam
P. S W odpowiedzi dla Tomka napisałeś, że wiersz nie jest o jesieni. A Tytuł sugeruje na wiersz o jesieni.
Może tytuł zmień?
Wiersz faktycznie jest o pracy być może w polu.
Tak ja odbieram aczkolwiek mogę się mylić.
Nie lubię darmozjadów w tekście heh Drażni mnie "jeszcze"Oremus pisze:Jeszcze tylko czerwone
oddać światu płody
jeszcze tylko otrząsnąć
szeleszczący płaszcz
Resztę czytam nocą i nie marudzę, bo jesień różne ma oblicza
Pozdrawiam
*stokrotka*
jeszcze raz bardzo dziękuję za czas poświęcony tekstowi.
Anita
Zadałaś sobie wiele trudu, by uzmysłowić mi braki mojego wiersza. Widzę, jak dużo jeszcze muszę się uczyć. Z drugiej strony cenię sobie Twój humor i lekki sarkazm. Podobny odnajduję w Twoich wierszach. Hej!
Edward Skwarcan
Twoja wizyta pod moim tekstem i neutralna opinia to dla mnie zaszczyt. Poradź, co zrobić z "darmozjadami" i nie naruszyć koncepcji (chcę, by został zachowany rytm a treść wyrażała naglącą potrzebę zamknięcia otwartych rozdziałów i lęk, że za mało już czasu zostało, by zdążyć).
Serdeczne pozdrowienia
jeszcze raz bardzo dziękuję za czas poświęcony tekstowi.
Anita
Zadałaś sobie wiele trudu, by uzmysłowić mi braki mojego wiersza. Widzę, jak dużo jeszcze muszę się uczyć. Z drugiej strony cenię sobie Twój humor i lekki sarkazm. Podobny odnajduję w Twoich wierszach. Hej!
Edward Skwarcan
Twoja wizyta pod moim tekstem i neutralna opinia to dla mnie zaszczyt. Poradź, co zrobić z "darmozjadami" i nie naruszyć koncepcji (chcę, by został zachowany rytm a treść wyrażała naglącą potrzebę zamknięcia otwartych rozdziałów i lęk, że za mało już czasu zostało, by zdążyć).
Serdeczne pozdrowienia
Ostatnio zmieniony ndz 05 paź, 2014 przez Oremus, łącznie zmieniany 2 razy.