na zawołanie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
dzisiaj rano uderzyła
ze zdwojoną siłą liści
odepchnięta od pionu
jak koła ratunkowego
chwytam się koloru
rudziejesz dla mnie w oczach
ciągle ta sama bajka o wiecznie zielonych ramionach
uwodzi
dla siebie
gubisz liście w dowolnych porach
ze zdwojoną siłą liści
odepchnięta od pionu
jak koła ratunkowego
chwytam się koloru
rudziejesz dla mnie w oczach
ciągle ta sama bajka o wiecznie zielonych ramionach
uwodzi
dla siebie
gubisz liście w dowolnych porach
Ostatnio zmieniony ndz 08 lis, 2015 przez Hanna L., łącznie zmieniany 1 raz.
Pierwsze dwa wersy kojarzą mi się z jesienią, Hanno, i z faktem, że traci liście, zwłaszcza kiedy wiatr uderza ze zdwojoną siłą.
Ale coś traci i peelka, słuchająca bajek/obietnic, kóre nigdy się nie ziszczą.
Pozdrawiam
Ale coś traci i peelka, słuchająca bajek/obietnic, kóre nigdy się nie ziszczą.
Pozdrawiam
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
Mnie się kojarzy z przemocą, z przyrzeczeniami: już nie będę...
jak koła ratunkowego
chwytam się koloru *
Pozdrawiam
W każdym razie jeśli zmusza do myślenia i do interpretowania na różne sposoby, to znaczy, że jest dobry.
jak koła ratunkowego
chwytam się koloru *
Pozdrawiam
W każdym razie jeśli zmusza do myślenia i do interpretowania na różne sposoby, to znaczy, że jest dobry.
Oremus
To takie jesienno-osobiste przemyślenia. Miło mi, że coś w nich znalazłeś.
Liliano
Peelka ciągle, zwłaszcza jesienią stawia na ,,wiecznie zielone ramiona'', z tym różnie bywa.
Magdo
No, nie ma tu mowy o przemocy, ale dowolnosć interpretacji chyba nie szkodzi.
Basiu
Dziękuję wszystkim i z pozdrawiam
To takie jesienno-osobiste przemyślenia. Miło mi, że coś w nich znalazłeś.
Liliano
Peelka ciągle, zwłaszcza jesienią stawia na ,,wiecznie zielone ramiona'', z tym różnie bywa.
Magdo
No, nie ma tu mowy o przemocy, ale dowolnosć interpretacji chyba nie szkodzi.
Basiu
Dziękuję wszystkim i z pozdrawiam