Posiłek
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Dwie kromki chleba
pszennego
codziennego.
Położone na stole jak dwa słoneczniki.
Rodzina się zbiera i dzieli je.
Chlipie żur
gęsty jak koklusz krasnala
kwaśny jak jego złość.
Ciepło zbiera się im w piersiach,
nastraja do życia
podniośle,
po staropolsku.
pszennego
codziennego.
Położone na stole jak dwa słoneczniki.
Rodzina się zbiera i dzieli je.
Chlipie żur
gęsty jak koklusz krasnala
kwaśny jak jego złość.
Ciepło zbiera się im w piersiach,
nastraja do życia
podniośle,
po staropolsku.
To mi się bardzo podoba.Sleepless pisze:Chlipie żur
gęsty jak koklusz krasnala
kwaśny jak jego złość.
Jeżeli chodzi o dwie kromki chleba jak dwa słoneczniki, to uważam, że bardziej pasowałyby dwa bochny chleba. Bo bochny, duże, okrągłe bardziej przypominają słoneczniki niż kromki.
Pozdrawiam
wiem, że nic nie wiem, ale staram się dowiedzieć,
A mnie te trzy wersy jakoś nie przypadły do gustu, ale reszta tak:)
Pozdrawiam, od serca, po staropolsku
Pozdrawiam, od serca, po staropolsku