Liminalny

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Florian Konrad
Posty: 903
Rejestracja: pt 26 lut, 2016

Post autor: Florian Konrad »

I.
stryjo, chrzestny, czy jakiś powujek
- zobacz, jak zżółkł. trzeci dzień mija od śmierci
więc trudno się dziwić, że nie wygląda najzdrowiej

a co to za uchem? haczyk? zaszczepka!
klik! - i otwiera się wieczko. wkładasz dłoń
w głąb czaszki i wyciągasz - dosłownie - treści.
obrazy. całe w soli, wilgotne. ki diabeł? ładne
albo przynajmniej estetyczne by były
— jakby wysuszyć. można by — na sznurki, na słońce

i rozczepiasz, rozwieszasz girlandy, lepkie miasta
pejzaże, weduciska. są niczym kichy po
świniobiciu (dobre porównanie! nieba, góry
- jak ze słoika z solą
pachnące gorzej, niż paskudnie
rzeki i polne ścieżyny, zakola, meandry jelicisk
jasnobeżowe szosy)

nim zdążasz zdjąć - nie pozostaje nic
co dałoby się uratować. tak szybko
kruszą się, bledną, tak są/ były nietrwałe

nieokreślony czas później - Sąd!
świeżo zmartwychwstały wujek błąka się w bieli
przerzuca miękkie, niczym pierze, skorupy

nie ma. zniszczyłeś, niechcący, to, co najważniejsze


II.
nie umiem stwierdzić, po co mi to
porozumienie z czymś nieistotnym i przechodnim
pojęcie zamiarów seryjnego mordercy ze starego slashera
dopisywanie motywów, górnolotnych, wzniosłych

objęcie umysłem filozofii zawartej w krokach
statystów zapomnianego teledysku
w szczekaniu psa (nie pamiętam, jak nazywała się
wieś, przez którą przejeżdżałem
ale dziawgotał, skubaniec, jakby chciał mnie
zakłapolić na amen
przeszczekać powietrze, przeujadać je
pogryźć na ostre kawałki, które zakłułyby mnie na śmierć)

albo, oglądając sześćdziesiąty raz Begotten
postawić się w roli morderczych nomadów-dzikusów,
chodzących strachów na wróble, niemych szmat
pomyśleć: "zrobiłbym tak samo, jak oni!"

by w sklepie z elektroniką
stanąć przed największym telewizorem
i wpatrywać się w jego obudowę
uznawać widok statycznego kawałka
plastiku za bardziej warty uwagi od lecącego filmu

aby dogadywać się z tym, co w koszach, spalone,
nie do odzyskania (ale i — być może — niewarte tego!),

wdawać się w dyskusje z popłuczynami, czytać
tłuszcz z papierków po hamburgerach

nie łapię, co stoi za tą dziwaczną chęcią
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Odnoszę wrażenie, że pracujesz przy trupach i to wszystko co w Twoich wierszach, jest wynikiem przesycenia dnia pracy. Są miejsca, gdzie nawet odbieram te opisy jakby naocznie, czyli trafiasz aż przesadnie do mnie jako czytelniczki.
(ale nie przepadam a tego rodzaju wierszowaniem, sorry za szczerość; z pozdrowieniem.)
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Magda pisze: Ten obrazowy fragment jest dla mnie
Proszę sobie wyobrazić, że powiem coś więcej, bo właśnie niemal identyczne sytuacje, odgłosy psów ze zrozumieniem tego co oni wyszczekują (duże i te malutkie), jakbym była w jakiejś fazie inkarnacji. Czasem się boję, że coś niewłaściwego się dzieje, że świat staje na rzęsach i istotnie wszystko zaczęło się jak w tragicznym filmie. Świat kiepścieje z minuty na minutę, ale powoli dochodzą sygnały, że nie wszyscy są po tej samej stronie. Są odważni i starają się ratować świat.
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
Florian Konrad
Posty: 903
Rejestracja: pt 26 lut, 2016

Post autor: Florian Konrad »

Jeju, nie pracuję przy trupach :D przy wierszach i nad wierszami :D Dzięki za zajrzenie