przeczucie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Niegdyś gaj, łąka, strumień, ziemia cała,
Każdy tu widok pospolity
Tak dziwnie pałał,
Jakby światłością z niebios był spowity,
W której i cichy czar jest snu, i chwała.
Teraz już nie jest tak, jak niegdyś było.
Gdziekolwiek zwrócę oczy,
Świat się mroczy.
(William Wordsworth - fragment Ody o przeczuciach nieśmiertelności czerpanych ze wspomnień o wczesnym dzieciństwie)
żyje w kokonie snu
wmawiając sobie
że czeka na lepszą chwilę
ból przecina każdą myśl
w końcu
będzie musiała wybrać
podzielić świat na strony:
tamtą i jej
nigdy nie jest łatwo odejść
ale gdy ciemność przeważa
wszystkie więzi z życiem
kiedyś puszczą
a wtedy noc pożre ją
i zapomni
Każdy tu widok pospolity
Tak dziwnie pałał,
Jakby światłością z niebios był spowity,
W której i cichy czar jest snu, i chwała.
Teraz już nie jest tak, jak niegdyś było.
Gdziekolwiek zwrócę oczy,
Świat się mroczy.
(William Wordsworth - fragment Ody o przeczuciach nieśmiertelności czerpanych ze wspomnień o wczesnym dzieciństwie)
żyje w kokonie snu
wmawiając sobie
że czeka na lepszą chwilę
ból przecina każdą myśl
w końcu
będzie musiała wybrać
podzielić świat na strony:
tamtą i jej
nigdy nie jest łatwo odejść
ale gdy ciemność przeważa
wszystkie więzi z życiem
kiedyś puszczą
a wtedy noc pożre ją
i zapomni
- Leon Gutner
- Posty: 7880
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Przystanąłem i zamyśliłem się .
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Krystyna Morawska
- Posty: 1450
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Każda strona świata ma swój kod, dlatego gdy ciemność przeważa warto poczekać na przypływ.
Jest wiersz, jest klimat
Jest wiersz, jest klimat
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4449
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
W każdej czarnej dziurze jest cząstka pochłoniętego niegdyś światła, która potrafi oświetlić całą ciemność.
Zastanowiłbym się nad usunięciem ostatniej strofy.
Pozdrawiam
Zastanowiłbym się nad usunięciem ostatniej strofy.
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Przeczucia nie zawsze się sprawdzają...a odmiana przychodzi w niespodziewanej chwili. Bliskie mi rozterki.
Leonie, pięknie dziękuję za zamyślenie
Wilgo, przypływ nie zawsze nadchodzi. Są takie ciemności, z których się nie wraca, które niszczą człowieka tkanka po tkance, myśl po myśli. Wiele osób traktuje depresję jak fanaberię, wymysł, coś przesadzonego. Kpią z dotkniętych nią ludzi - mówią: "weź się w garść", "nie przesadzaj", "inni mają gorzej". A potem leją łzy nad ich grobami, choć kiedy mogli, nie wyciągnęli do nich dłoni, nie pomogli, nie byli obok, nie próbowali zrozumieć, uwierzyć, że ból, który czują, jest realny i destrukcyjny...
Tomku, niekiedy cząstka światła to za mało. Nawet żyjąc z kimś pod jednym dachem - czy mamy pojęcie o wojnie, jaka się w nim toczy? Czy jesteśmy w stanie odczuć ścierające się w nim żywioły? I w porę dostrzec, że odchodzi bezpowrotnie? Wolimy widzieć świat z własnej perspektywy - skoro my dajemy radę, to ktoś inny też powinien. A przecież mamy różną wrażliwość, doświadczenia i reakcję na zadane rany, przeżyte traumy, noszone w sercu blizny. Po jednym wszystko spłynie, kogoś innego - zniszczy.
Co do ostatniej strofy, ciężko mi się z nią rozstać. Przemyślę jeszcze Twoją sugestię, ale póki co - zostaje.
Dziękuję, ćmo, za Twoją wrażliwość we wchodzeniu w chłód
Za zrozumienie, że czasem przeważa ciemność - wcale nie dlatego, że ktoś ją tak ukochał.
Prawda, Wiesiu - przeczucia nie zawsze się sprawdzają. I oby tak było. Dziękuję za bliskość w rozterkach
Prando, pisząc o stronach, nie miałam na myśli wyboru życiowej drogi, poglądów. Niemniej, dziękuję za obecność
Wilgo, przypływ nie zawsze nadchodzi. Są takie ciemności, z których się nie wraca, które niszczą człowieka tkanka po tkance, myśl po myśli. Wiele osób traktuje depresję jak fanaberię, wymysł, coś przesadzonego. Kpią z dotkniętych nią ludzi - mówią: "weź się w garść", "nie przesadzaj", "inni mają gorzej". A potem leją łzy nad ich grobami, choć kiedy mogli, nie wyciągnęli do nich dłoni, nie pomogli, nie byli obok, nie próbowali zrozumieć, uwierzyć, że ból, który czują, jest realny i destrukcyjny...
Tomku, niekiedy cząstka światła to za mało. Nawet żyjąc z kimś pod jednym dachem - czy mamy pojęcie o wojnie, jaka się w nim toczy? Czy jesteśmy w stanie odczuć ścierające się w nim żywioły? I w porę dostrzec, że odchodzi bezpowrotnie? Wolimy widzieć świat z własnej perspektywy - skoro my dajemy radę, to ktoś inny też powinien. A przecież mamy różną wrażliwość, doświadczenia i reakcję na zadane rany, przeżyte traumy, noszone w sercu blizny. Po jednym wszystko spłynie, kogoś innego - zniszczy.
Co do ostatniej strofy, ciężko mi się z nią rozstać. Przemyślę jeszcze Twoją sugestię, ale póki co - zostaje.
Dziękuję, ćmo, za Twoją wrażliwość we wchodzeniu w chłód
Za zrozumienie, że czasem przeważa ciemność - wcale nie dlatego, że ktoś ją tak ukochał.
Prawda, Wiesiu - przeczucia nie zawsze się sprawdzają. I oby tak było. Dziękuję za bliskość w rozterkach
Prando, pisząc o stronach, nie miałam na myśli wyboru życiowej drogi, poglądów. Niemniej, dziękuję za obecność