Zanim las stworzył wnyki
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Wilk stepowy był jawnym dowodem,
obitym kolanem i pytaniem o ciężar pochylonego łba.
Bał się strachem młodego wina dojrzewającego
na zbyt wysokich tyczkach, strachem korka
szampana, trafiającego prosto w miłość.
Patrzyłam, jak szamocze się w klatce
tak ciasnej, że gryzł pręty, opluwał.
Noc stawała się wyciem, przeciągłym, złym.
W osamotnieniu tworzył postaci o wielkich
oczach, wyszczerzonych kłach, gotowe
skoczyć do gardła, dobić bezbronnego.
Zza ogrodzenia dolatywał znajomy zapach,
wiew zapominanego ciepła. Furie brały górę
nad instynktem, szarpały wnętrznościami,
skręcając jelita w pętlę. Pamięć miała postać starej
kobiety, zdolnej przywrócić równowagę.
W kobiety śnie stepowy był szarą kulką
wyjętą spod spoconego żebra
obitym kolanem i pytaniem o ciężar pochylonego łba.
Bał się strachem młodego wina dojrzewającego
na zbyt wysokich tyczkach, strachem korka
szampana, trafiającego prosto w miłość.
Patrzyłam, jak szamocze się w klatce
tak ciasnej, że gryzł pręty, opluwał.
Noc stawała się wyciem, przeciągłym, złym.
W osamotnieniu tworzył postaci o wielkich
oczach, wyszczerzonych kłach, gotowe
skoczyć do gardła, dobić bezbronnego.
Zza ogrodzenia dolatywał znajomy zapach,
wiew zapominanego ciepła. Furie brały górę
nad instynktem, szarpały wnętrznościami,
skręcając jelita w pętlę. Pamięć miała postać starej
kobiety, zdolnej przywrócić równowagę.
W kobiety śnie stepowy był szarą kulką
wyjętą spod spoconego żebra
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4448
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Przez krótką chwilę - w trakcie czytania pierwszego wersu - pomyślałem sobie o "Wilku stepowym" Hermanna Hessego, ale później przetoczyły się przez moje oczy inne krajobrazy. A może nie tak bardzo inne. Dwoistość natury ludzkiej pokazuje - w pewnym sensie - również i ten wiersz.
Pozdrawiam
Zatrzymała mnie inwersja podczas czytania.
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
tak, inwersja....stosuję ją świadomie, jakby to wytłumaczyć? Ta kobieta jest ważniejsza od snu, bo gdybym napisała w śnie kobiety - to jej sen nagle wybiłby się wyżej, a tak - zatrzymala Ciebie, no, własnie, miała zatrzymać. To nie jakaś tam kobieta, tylko ta najwazniejsza.....Serdeczności, Tomku, mój tolerancyjny fanie! :), La
ps/ powinnam go zadedykować, nie zrobię tego, by pozostał tajemnicą
ps/ powinnam go zadedykować, nie zrobię tego, by pozostał tajemnicą
Ostatnio zmieniony pn 26 kwie, 2021 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Kocham las i zwierzęta...i wyobrażam sobie jakby to było pięknie przywrócić naturalną harmonię między wszystkimi istotami, bo przecież nikt nie powinien żyć w pętach...
- Krystyna Morawska
- Posty: 1448
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Ciekawy i poetycki sposób przedstawienia metamorfozy wilka, który w tym wierszu jest symbolem przenikania czasów: poznawanie, próba ucieczki i pogodzenie, bo nie da się uciec z czasu. Pamięć utrwala co sama uzna za słuszne. Możliwe, że jutro czas inne myśli mi przywieje lub rozwieje. Serdeczności
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
dziękuję z zapoznie się z moimi poetyckimi przemyśleniami.
Maybe, bo to był wilk stepowy, a step to duża przestrzeń. Kochał ją. Wierzył, że wszędzie podobnie. Młodośc jest naiwna, nie przeczuwa, że bywają inne miejsca. Ciekawa co dalej - idzie, bo wiedzie instynkt. Towarzyszy lęk i to on staje się korkiem szampana wystrzelonym prosto w miłość. Jest też klatka i coraz gęstszy las. Wszystko się poplątało - człowiek, zieleń, pułapki, kraty i wspomnienia. Tamten zapach, postać starej kobiety, więc wycie do zdarcia strun. Z furią. Nocą, gdy nikt nie słyszy.
Ona to wie. Ona wie, las ma swoje wnyki, La
Maybe, bo to był wilk stepowy, a step to duża przestrzeń. Kochał ją. Wierzył, że wszędzie podobnie. Młodośc jest naiwna, nie przeczuwa, że bywają inne miejsca. Ciekawa co dalej - idzie, bo wiedzie instynkt. Towarzyszy lęk i to on staje się korkiem szampana wystrzelonym prosto w miłość. Jest też klatka i coraz gęstszy las. Wszystko się poplątało - człowiek, zieleń, pułapki, kraty i wspomnienia. Tamten zapach, postać starej kobiety, więc wycie do zdarcia strun. Z furią. Nocą, gdy nikt nie słyszy.
Ona to wie. Ona wie, las ma swoje wnyki, La
Ostatnio zmieniony ndz 02 maja, 2021 przez Latima, łącznie zmieniany 2 razy.
- Leon Gutner
- Posty: 7876
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Nie są to moje ulubione klimaty ani formy ale przeczytałem z ciekawością i przyjemnością.
Bo to po prostu dobra poetica. :)
Z uszanowaniem L.G.
Bo to po prostu dobra poetica. :)
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Szkoda, że dopowiedziałaś tak wiele, Latimo...
Jaki sens ma komentarz czytelnika w tym miejscu, gdy autor dokładnie już powiedział, co miał na myśli?
A przyznam, że wtedy, gdy go zamieściłaś, wiersz zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Jaki sens ma komentarz czytelnika w tym miejscu, gdy autor dokładnie już powiedział, co miał na myśli?
A przyznam, że wtedy, gdy go zamieściłaś, wiersz zrobił na mnie ogromne wrażenie.