Język, ciała
: sob 12 cze, 2021
na początku były iskrzące oczy
motyle w brzuchu i poszukiwanie wspólnego języka
obiecałem że w końcu to z siebie wyduszę
choć długo nie mogło mi przejść przez gardło
pamiętam wpadałaś beztrosko w ramiona
pragnąłem cię nosić na rękach
a cały świat mieliśmy mieć w małym palcu
jeszcze nie czułaś się pępkiem świata
nie miałaś wszystkiego w
nosie
a ja potrafiłem utrzymać to w garści
dalej przestało mieścić się w głowie
ciągle dawałaś ciała
uciskała nas stopa procentowa
a kiedy temat się cisnął na usta
zaczynałaś umywać ręce
z czasem nie chciałaś nawet słyszeć
i każdy miał też już powyżej uszu
mówiłaś czas się pozbyć garbusa
że niby pięta achillesowa
musiałem se żyły wypruwać
nadstawiać za ciebie karku
a ty i tak udawałaś że nie widzisz
sto razy o włos od rozstania
już dawno serce mi pękło
motyle w brzuchu i poszukiwanie wspólnego języka
obiecałem że w końcu to z siebie wyduszę
choć długo nie mogło mi przejść przez gardło
pamiętam wpadałaś beztrosko w ramiona
pragnąłem cię nosić na rękach
a cały świat mieliśmy mieć w małym palcu
jeszcze nie czułaś się pępkiem świata
nie miałaś wszystkiego w
nosie
a ja potrafiłem utrzymać to w garści
dalej przestało mieścić się w głowie
ciągle dawałaś ciała
uciskała nas stopa procentowa
a kiedy temat się cisnął na usta
zaczynałaś umywać ręce
z czasem nie chciałaś nawet słyszeć
i każdy miał też już powyżej uszu
mówiłaś czas się pozbyć garbusa
że niby pięta achillesowa
musiałem se żyły wypruwać
nadstawiać za ciebie karku
a ty i tak udawałaś że nie widzisz
sto razy o włos od rozstania
już dawno serce mi pękło