Przesilenie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Coś ty zrobiła kobieto? Mrozem
chuchając w dziecko igiełki mroku
wbiłaś pod skórę spowita szronem
nic nie poczułaś a tak głęboko
wzburzyłaś gładkość wersów i rymów
zadrżały by wnet sypnąć się z nieba
jak bryłki gradu spadła lawina
całą poezję zmiatając w przepaść
zniknęłaś do dziś zdrapuję z wierzchu
solidną warstwę czerni by szkice
zmienić w rysunek gałązek świerku
i błyski gwiazdek światła przebiciem
chuchając w dziecko igiełki mroku
wbiłaś pod skórę spowita szronem
nic nie poczułaś a tak głęboko
wzburzyłaś gładkość wersów i rymów
zadrżały by wnet sypnąć się z nieba
jak bryłki gradu spadła lawina
całą poezję zmiatając w przepaść
zniknęłaś do dziś zdrapuję z wierzchu
solidną warstwę czerni by szkice
zmienić w rysunek gałązek świerku
i błyski gwiazdek światła przebiciem
Ostatnio zmieniony pt 14 sty, 2022 przez felicja, łącznie zmieniany 2 razy.
- Leon Gutner
- Posty: 7856
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Ciekawie złożone dobrze się Leonowi odczytało.
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4434
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Rymy są nieustabilizowane jakościowo: niektóre pary wyrazów rymują się gładko ("nieba - przepaść" czy "wierzchu - świerku") inne... w ogóle. No i niektóre konteksty są dosyć ryzykowne stylistycznie, np.
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Krystyna Morawska
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Piękna treść, jednak przemyśl jeszcze i dopracuj, bo warto. Pozdrawiam serdecznie.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Cortesso, dziękuję za czytanie i sugestię.
Ugładziłam nieco pierwszą strofę:
Przesilenie
Coś ty zrobiła kobieto! Wbiłaś
dziecku pod skórę sopelki mroku
chuchając mrozem szronem spowita
nic nie poczułaś a tak głęboko
wzburzyłaś gładkość wersów i rymów
zadrżały by wnet sypnąć się z nieba
jak bryłki gradu spadła lawina
całą poezję zmiatając w przepaść
zniknęłaś do dziś zdrapuję z wierzchu
solidną warstwę czerni by szkice
zmienić w rysunek gałązek świerku
i błyski gwiazdek światła przebiciem
Ugładziłam nieco pierwszą strofę:
Przesilenie
Coś ty zrobiła kobieto! Wbiłaś
dziecku pod skórę sopelki mroku
chuchając mrozem szronem spowita
nic nie poczułaś a tak głęboko
wzburzyłaś gładkość wersów i rymów
zadrżały by wnet sypnąć się z nieba
jak bryłki gradu spadła lawina
całą poezję zmiatając w przepaść
zniknęłaś do dziś zdrapuję z wierzchu
solidną warstwę czerni by szkice
zmienić w rysunek gałązek świerku
i błyski gwiazdek światła przebiciem
Ostatnio zmieniony pt 07 sty, 2022 przez felicja, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiersz ma w sobie coś. Jest ciekawy i bardzo obrazowy. Zgadzam się jednak z przedmówcami, że wymaga dopracowania. Nasunęła mi się taka oto wersja ostatniej strofy:
zniknęłaś do dziś zdrapuję
warstwę czerni by szkice zmienić
w gałązki świerku i gwiazdy
gdy błysk przebija ciemność
zniknęłaś do dziś zdrapuję
warstwę czerni by szkice zmienić
w gałązki świerku i gwiazdy
gdy błysk przebija ciemność
hawi