Czasotracenie

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
czarnowidz
Posty: 173
Rejestracja: pn 25 maja, 2015

Post autor: czarnowidz »

Kiedyś się napisze ten ostatni
wiersz, który prześladuje od czasu
pierwszych starań wiązania
mowy. Pogubiona w wieloznaczeniach,
próbowałaś wyrwać kilka chwil ze snu,

który już czarno-biały. Wystarczy
zgasić światło, by uwolnić cienie
ze ścian, jesteśmy śladem na śniegu
nieświadomym odwilży, szkoda słów
dla naszych nicnieznaczeń.
Mimochodem...
Awatar użytkownika
Vesper
Posty: 1794
Rejestracja: ndz 31 maja, 2020
Lokalizacja: bardo

Post autor: Vesper »

Każde słowo w tym wierszu boli, jakby wszystko już zostało zaprzepaszczone i nic nie miało się zdarzyć... A przecież życie tak nie działa - to w śmierci zastygamy. Życie jest ciągłą zmianą, niekiedy bardzo subtelną, niemal niezauważalną, ale zmianą, ruchem.
Być może owa "pogubiona" jest nie tą, choć często upieramy się, by walczyć i czekać na to, co przesądzone, niemożliwe...

Mimo, że to na wskroś smutny tekst, wyławiam z niego światło: czarno-biały sen nie musi oznaczać defetyzmu. Mnie kojarzy się z dawnym światem, którym rządziły czyste reguły: czarne było czarne, białe - białe.
Nicnieznaczenia nie istnieją, chyba, że w naszym umyśle, ewentualnie w złych intencjach innych ludzi - mówią, że coś nic nie znaczy, gdy chcą nas zranić, osłabić. Wszystko ma znaczenie: wszechświat to system naczyń połączonych - nic nie jest zbędne. Nie powiem: sama czasem czuję, że wszystko na nic... To chwilowe. O ile zdecydujemy się walczyć: jeśli nie o ten sen, to o inny.
Bezsilność więzi nas i dręczy - gdy nie możemy mieć tego, czego pragniemy, kiedy, mimo starań, wszystko idzie nie tak. Ale muszę wierzyć, że to nieprawda, że jak w piosence Tiltu - Jeszcze będzie przepięknie/ Jeszcze będzie normalnie. Trzeba tylko dać sobie szansę...


Tęskniłam za Twoją poezją.
księżycowa
Posty: 832
Rejestracja: ndz 14 lut, 2016

Post autor: księżycowa »

Piękny i dogłębny komentarz Vesper mówi wszystko. Nie wiem na ile to czasotracenie, a na ile nie, ale uważam, że moj czas nie został ani stracony, ani zmarnowany. Dobry, spójny wiersz. Druga strofa trafia do serducha, bardzo.
Pozdrawiam :rozyczka:
"Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu"
Awatar użytkownika
Krystyna Morawska
Posty: 1450
Rejestracja: czw 04 cze, 2020
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Krystyna Morawska »

Jałowe słowa zawsze zostawiają udrękę, ale to z nich mogą powstać najpiękniejsze wiersze, nawet jeśli na lichwiarski procent. Pięknie!
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Awatar użytkownika
Tomasz Kowalczyk
Administrator
Posty: 4457
Rejestracja: wt 10 cze, 2014

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Na pewno kiedyś zmierzymy się po raz ostatni z naszymi nienapisanymi lub dopiero piszącymi się wierszami. Nie chcę, przynajmniej dziś, aby ktoś zgasił światło. Jeszcze nie obłaskawiłem cieni. Pewnie już powinienem o tym myśleć.

Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 3887
Rejestracja: wt 01 mar, 2011
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Ewa Włodek »

słów - to szkoda dla przysłowiowego "austriackiego gadania". Natomiast dla takiego przesłania, jak w tym pięknym i pełnym gorzkiej refleksji wierszu - nie szkoda ich, przeciwnie, są wskazane! Tym bardziej, że jednak w życiu nie ma "nicnieznaczeń", jest za to mnóstwo "wieloznaczeń", i te warte są wszelakich słów.
Taka mi się refleksja nasunęła przy lekturze.
Poczytałam z uwagą, w zadumie i z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Awatar użytkownika
ćma
Posty: 694
Rejestracja: sob 12 sty, 2013
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: ćma »

"Wystarczy zgasić światło, by uwolnić cienie
ze ścian, jesteśmy śladem na śniegu
nieświadomym odwilży"

Nic dodać, nic ująć - piękna poezja:)
hawi
Awatar użytkownika
cortessa
Posty: 1366
Rejestracja: czw 05 gru, 2013

Post autor: cortessa »

Specjalizujesz się, Czarnowidzu, w utworach opisujących stan ducha między przedostatnim a ostatnim utworem. Twój bohater zdaje sobie sprawę z nieuchronności końca, ale szamoce się, zbierając resztki pomysłów na napisanie tego ostatniego - manifestu, przesłania, puenty... Wszystko, co przedstawiasz, to nie kwestia subiektywnego pesymizmu, lecz prawda. Trudno ją pojąć, gdy jest się pełnym sił witalnych.
Gratuluję wyrazistego przedstawiania tej prawdy!
:rozyczka: