wieczny płomień
Moderator: Tomasz Kowalczyk
nie było żadnego tunelu;
założono nam klapki
na oczy,
mówiąc - to dla twojego dobra,
zobaczysz słońce
i kara cię nie minie,
a nieloty nie latają.
teraz okaleczeni,
mrużąc oczy,
obejmujemy się
i wznosimy ku słońcu.
blisko, coraz bliżej.
ciepło, ciepło, gorąco.
płoniemy, wiedząc,
że się nie wypalimy.
założono nam klapki
na oczy,
mówiąc - to dla twojego dobra,
zobaczysz słońce
i kara cię nie minie,
a nieloty nie latają.
teraz okaleczeni,
mrużąc oczy,
obejmujemy się
i wznosimy ku słońcu.
blisko, coraz bliżej.
ciepło, ciepło, gorąco.
płoniemy, wiedząc,
że się nie wypalimy.
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
Bywa, że nie tylko słońce i żar oślepia.
Złe wybory też mogą być "oślepiające".
Lepiej więc zdjąć wcześniej te klapki z oczu...zaboli, trochę to potrwa, ale można wrócić do równowagi.
Serdeczności...............................................Ir
Złe wybory też mogą być "oślepiające".
Lepiej więc zdjąć wcześniej te klapki z oczu...zaboli, trochę to potrwa, ale można wrócić do równowagi.
Serdeczności...............................................Ir
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Korneło - no tak - dwa przeciwstawne żywioły. Wieczne, bo gdyby wietrzne, to byłby trzeci żywioł. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Maybe - mówisz o tym, co wzleciał i kara go spotkała?;) Ja bym i tak raz jeszcze pofrunął;). Dziękuję i serdeczności ślemy
Ireno - w wierszu te klapki to jeszcze z dzieciństwa tudzież młodości. Stąd i później kaprawe widzenie. Co do wyborów - jeżeli kierować się świadomością serca, nie można wybrać źle. Nawet z zamkniętymi oczami. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Maybe - mówisz o tym, co wzleciał i kara go spotkała?;) Ja bym i tak raz jeszcze pofrunął;). Dziękuję i serdeczności ślemy
Ireno - w wierszu te klapki to jeszcze z dzieciństwa tudzież młodości. Stąd i później kaprawe widzenie. Co do wyborów - jeżeli kierować się świadomością serca, nie można wybrać źle. Nawet z zamkniętymi oczami. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
Cortesso - no tak, ale Prometeuszowi to niejako za karę, by ptak drapieżny miał co sępić;). Ale co do owego pierwiastka, jak najbardziej się zgadzam. I niech pozostanie nienazwany. Dziękuję bardzo i serdeczności ślę
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Pięknie piszesz o wiecznym płomieniu, dobrze przy takim się ogrzać ( ale nie sparzyć)
- Krystyna Morawska
- Posty: 1430
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Jednak coś dogaśnie, by świat mógł rozpocząć nowy bieg historii. Piękny wiersz.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
Wiesława Ptaszyk - nie ma możliwości, by się sparzyć. To święty ogień, więc ogrzewa i oświetla. I oczyszcza. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
ćma - zgadzam się z Tobą całkowicie. Zresztą wilka ciągnie do lasu, a ćmę do ognia:). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Wilgo - dogaśnie niezauważalnie. I zapali się momentalnie nowy ogień. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
ćma - zgadzam się z Tobą całkowicie. Zresztą wilka ciągnie do lasu, a ćmę do ognia:). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Wilgo - dogaśnie niezauważalnie. I zapali się momentalnie nowy ogień. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany
Jak wielką moc ma sugestia: wystarczy komuś latami wmawiać, że jest nielotem, by uwierzył, że nic nie jest w stanie - nawet wzlecieć ponad kłamstwa, którymi był karmiony... Iluż wartościowych ludzi nigdy nie stanęło w świetle, nie spróbowało walczyć o siebie, bo nauczono ich, że zasługują tylko na ciemność...
Wieczny płomień? Nie wiem, czy istnieje. I czy naprawdę potrafi dotknąć tak, że zmienia wszystko, że płonie, nie spalając. Może to tylko mit? Sen? Iluzja? Może tylko karmi nasze nadzieje, bo bez nich życie byłoby obłędem, czymś nie do zniesienia?
A może... tli się nieśmiało, by kiedyś zapłonąć i już nigdy nie zgasnąć? Nie wiem... I ta niewiedza każe mi iść - wciąż do przodu, w stronę światła, niewiadomej... Dopóki serce bije, a oczy łowią widoki.
Wieczny płomień? Nie wiem, czy istnieje. I czy naprawdę potrafi dotknąć tak, że zmienia wszystko, że płonie, nie spalając. Może to tylko mit? Sen? Iluzja? Może tylko karmi nasze nadzieje, bo bez nich życie byłoby obłędem, czymś nie do zniesienia?
A może... tli się nieśmiało, by kiedyś zapłonąć i już nigdy nie zgasnąć? Nie wiem... I ta niewiedza każe mi iść - wciąż do przodu, w stronę światła, niewiadomej... Dopóki serce bije, a oczy łowią widoki.
Vesper - moja ulubiona Autorko i Komentatorko. Ano, umysł, zwłaszcza w dzieciństwie jest jak gąbka. Chłonie, a skorupka również nasiąka. Ale można wyzwolić się z tych fałszywych treści. To dobrze, że idziesz do przodu. Czasem wbrew i pomimo. Mogę Ci zanucić - "szczęśliwej drogi, już czas". Nasze męskie trio pozdrawia bardzo serdecznie Wasze żeńskie trio. Serdeczności ślemy
outsider najmocniej czuje
że świat to boży spektakl
pomazany
że świat to boży spektakl
pomazany