terra incognita
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Leon Gutner
- Posty: 7856
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Jestem pod wrażeniem osiągnięcia zainteresowania czytelnika Leona w tak niewielu linijkach.
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4434
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Między tym, co słuszne, i tym, co błędne, rozciąga się wielka przestrzeń. Tam się spotkamy.
Mevlana Jelaluddin Rumi, wiek VII (modlitwa)
Wejść bez obawy w pas ziemi niczyjej...
Pozdrawiam
Mevlana Jelaluddin Rumi, wiek VII (modlitwa)
Wejść bez obawy w pas ziemi niczyjej...
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Granic zło-wrogich jest moc ale są i granice naturalne jak choćby naszego ciała lub te neutralne, które przekraczamy nie wiedząc nawet kiedy co rusz. Pozdrawiam
"Jak dziwna jest natura ludzka! To, co rani przy świetle, podoba się w ciemnościach"
Leonie, bardzo dziękuję za Twoje słowa. Nic tak nie uskrzydla autora, jak zainteresowanie Czytelnika
Niezwykła modlitwa, Tomku
Całe życie balansujemy pomiędzy tym, co słuszne, a tym, co błędne. I dopóki nie wejdziemy w pas ziemi niczyjej, obawy będą nami rządzić...
Masz rację, mysiu
Istnieje wiele granic. Zło-wrogich i takich, które je imitują. Takich, które budzą lęk i tych, które rozbudzają pragnienia. Recepta zawsze jest ta sama: dopóki ich nie przekroczymy, nie przekonamy się, co kryją.
Z całego serca dziękuję, Mariuszu
Pewnie każdy autor pragnie, by jego tekst sprawił, że Czytelnik spogląda w głąb siebie. Skoro udało mi się to osiągnąć, czuję się spełniona.
Podoba mi się Twój tok rozumowania, lunatyku
Ciemność ma wiele znaczeń, nie zawsze jest czymś złym.
Podobnie wilki. Nie demonizowałabym ich. To mądre i silne stworzenia. Nie atakują bez powodu.
Dziękuję, Basiu
Staram się, by moje teksty były uniwersalne. A ostatnio dużo rozmyślam nad motywami, które skłaniają człowieka do podjęcia takiej, a nie innej (niekiedy irracjonalnej, szkodliwej wręcz) decyzji. Podstawą jest hierarchia potrzeb Maslowa, ale także nasze życiowe doświadczenia. Pewnie dlatego tak ciężko porozumieć się nam w obrębie jednego gatunku. Pozornie tacy sami, wewnętrznie stanowimy odrębne światy, niejednokrotnie targane wojnami i całym mnóstwem obaw. Stawiamy granice, które ciężko przekroczyć. Uda się to tylko tym naprawdę zdeterminowanym. Czy to warte wysiłków i ryzyka, nigdy nie wiadomo...
Niezwykła modlitwa, Tomku
Całe życie balansujemy pomiędzy tym, co słuszne, a tym, co błędne. I dopóki nie wejdziemy w pas ziemi niczyjej, obawy będą nami rządzić...
Masz rację, mysiu
Istnieje wiele granic. Zło-wrogich i takich, które je imitują. Takich, które budzą lęk i tych, które rozbudzają pragnienia. Recepta zawsze jest ta sama: dopóki ich nie przekroczymy, nie przekonamy się, co kryją.
Z całego serca dziękuję, Mariuszu
Pewnie każdy autor pragnie, by jego tekst sprawił, że Czytelnik spogląda w głąb siebie. Skoro udało mi się to osiągnąć, czuję się spełniona.
Podoba mi się Twój tok rozumowania, lunatyku
Ciemność ma wiele znaczeń, nie zawsze jest czymś złym.
Podobnie wilki. Nie demonizowałabym ich. To mądre i silne stworzenia. Nie atakują bez powodu.
Dziękuję, Basiu
Staram się, by moje teksty były uniwersalne. A ostatnio dużo rozmyślam nad motywami, które skłaniają człowieka do podjęcia takiej, a nie innej (niekiedy irracjonalnej, szkodliwej wręcz) decyzji. Podstawą jest hierarchia potrzeb Maslowa, ale także nasze życiowe doświadczenia. Pewnie dlatego tak ciężko porozumieć się nam w obrębie jednego gatunku. Pozornie tacy sami, wewnętrznie stanowimy odrębne światy, niejednokrotnie targane wojnami i całym mnóstwem obaw. Stawiamy granice, które ciężko przekroczyć. Uda się to tylko tym naprawdę zdeterminowanym. Czy to warte wysiłków i ryzyka, nigdy nie wiadomo...
granic
strzegą wilki
słońce nie dociera
więc jeśli idziesz
to po omacku
skrywany od zawsze głód
w końcu
zerwie się z łańcucha
wtedy mnie
nazwiesz
tak sobie ośmieliłem się skrócić Twój znakomity tekst - wydaje mi się, że wtedy jeszcze bardziej nabiera tempa
w określaniu sytuacji, staje się bardziej dynamiczny, "przestraszenny" ale znakomicie doprowadzający do "zerwie się z łańcucha" jako wyzwolenia i tej cudownie miękkiej, łagodnej ale pełnej, odczytywalnej puenty. tak to sobie wykombinowałem.
strzegą wilki
słońce nie dociera
więc jeśli idziesz
to po omacku
skrywany od zawsze głód
w końcu
zerwie się z łańcucha
wtedy mnie
nazwiesz
tak sobie ośmieliłem się skrócić Twój znakomity tekst - wydaje mi się, że wtedy jeszcze bardziej nabiera tempa
w określaniu sytuacji, staje się bardziej dynamiczny, "przestraszenny" ale znakomicie doprowadzający do "zerwie się z łańcucha" jako wyzwolenia i tej cudownie miękkiej, łagodnej ale pełnej, odczytywalnej puenty. tak to sobie wykombinowałem.