koncert
Moderator: Tomasz Kowalczyk
deszcz usiadł na szybach
jak zwabiona ćma
niczym perkusista w transie
wybija rytm
to szybciej
to wolniej
płynie
nadając tempo splątanym myślom
poddaję się deszczowej muzyce
i już nic nie boli
jak zwabiona ćma
niczym perkusista w transie
wybija rytm
to szybciej
to wolniej
płynie
nadając tempo splątanym myślom
poddaję się deszczowej muzyce
i już nic nie boli
Ostatnio zmieniony ndz 15 sty, 2023 przez Vesper, łącznie zmieniany 2 razy.
- Leon Gutner
- Posty: 7891
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Niewiele ale całkiem sporo klimatu deszczu i rytmu wszystkiego.
Przyjemnie poczytałem.
Z uszanowaniem L.G.
Przyjemnie poczytałem.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Leonie, Mariuszu, korneło, ćmo - bardzo Wam dziękuję.
Zdarza się, że deszcz budzi we mnie melancholię, jednak przede wszystkim to zmysłowy jegomość. Lubię słuchać wygrywane przez niego melodie... A czasem nawet zmoknąć :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Zdarza się, że deszcz budzi we mnie melancholię, jednak przede wszystkim to zmysłowy jegomość. Lubię słuchać wygrywane przez niego melodie... A czasem nawet zmoknąć :)
Pozdrawiam Was serdecznie
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4458
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Koncert kojącej muzyki - odgłosy przyrody posiadają tę samą częstotliwość (432 Mz) zwaną kosmiczną lub pierwotną.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Taaak, Muzyka deszczu to jedno z piękniejszych doznań. Podobnie jest z Muzyką Fryderyka Chopina i wielu innych kompozytorów. Ostatnio słuchałem Sonaty nr 19 c-moll Franciszka Schuberta w wykonaniu Cartera Johnsona z Kanady znakomitego, młodego pianisty. Cudo do zapomnienia się. Dawno nie słyszałem tak jej wykonanej. Polecam zwłaszcza II część - Adagio! Na spokojność, tak jak wiersz który powyżej!
Aha! To był recital w Filharmonii Gorzowskiej.
Nie mogę znaleźć jakiejś przywitalni więc ośmielam się tutaj, przy okazji. Zalogowałem się dzisiaj. Przez ostatnie dwa lata prawie NIC nie napisałem więc nie mam "świeżych" wierszy, może kilka drobnostek z ub. roku jakiś cudem napisanych. Tymi się podzielę.
Nie mogę znaleźć jakiejś przywitalni więc ośmielam się tutaj, przy okazji. Zalogowałem się dzisiaj. Przez ostatnie dwa lata prawie NIC nie napisałem więc nie mam "świeżych" wierszy, może kilka drobnostek z ub. roku jakiś cudem napisanych. Tymi się podzielę.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4458
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Witaj, Marku,
powitanie pod wierszem Vesper to najlepszy pomysł!
powitanie pod wierszem Vesper to najlepszy pomysł!
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
Marku
moja radość z Twojej tu obecności nie ma granic
Jak wiesz, nie jestem ani znawczynią, ani jakąś wielką miłośniczką Chopina (Madame Pylinska powiedziałaby zapewne: Przemilczę... chrześcijańskie miłosierdzie... :)). Jednak ostatnio zasłuchuję się w Eriku Satie. Przez krytyków nazywany genialnym błaznem, miał opinię ekscentryka. Uchodzi też za protoplastę muzaka. Jego Gnossiennes to ostatnio mój top topów. Zwłaszcza Gnossienne 3. Może z deszczem się nie równa, jednak jej mroczne piękno mnie urzekło.
Próbowałam odszukać Sonatę nr 19 c-moll Franciszka Schuberta w wykonaniu Cartera Johnsona, bez skutku. Ale skoro recital w Filharmonii Gorzowskiej, pewnie nagranie nie jest powszechnie dostępne...
A co do Twojego NIC niepisania prze ostatnie 2 lata - masz wiele pięknych wierszy, których Ogrodowicze przecież nie znają. Kiedy powstały, nie ma znaczenia. Liczy się poezja!
moja radość z Twojej tu obecności nie ma granic
Jak wiesz, nie jestem ani znawczynią, ani jakąś wielką miłośniczką Chopina (Madame Pylinska powiedziałaby zapewne: Przemilczę... chrześcijańskie miłosierdzie... :)). Jednak ostatnio zasłuchuję się w Eriku Satie. Przez krytyków nazywany genialnym błaznem, miał opinię ekscentryka. Uchodzi też za protoplastę muzaka. Jego Gnossiennes to ostatnio mój top topów. Zwłaszcza Gnossienne 3. Może z deszczem się nie równa, jednak jej mroczne piękno mnie urzekło.
Próbowałam odszukać Sonatę nr 19 c-moll Franciszka Schuberta w wykonaniu Cartera Johnsona, bez skutku. Ale skoro recital w Filharmonii Gorzowskiej, pewnie nagranie nie jest powszechnie dostępne...
A co do Twojego NIC niepisania prze ostatnie 2 lata - masz wiele pięknych wierszy, których Ogrodowicze przecież nie znają. Kiedy powstały, nie ma znaczenia. Liczy się poezja!
Ostatnio zmieniony czw 19 sty, 2023 przez Vesper, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.google.com/search?q=alfred+ ... v9Qj9eN7mQ
to nagranie Alfreda Brendela wydaje mi się najlepszym ze znalezionych w Internecie
to nagranie Alfreda Brendela wydaje mi się najlepszym ze znalezionych w Internecie