W pierwszy dzień lata 2017
Moderator: Tomasz Kowalczyk
W pierwszy dzień lata 2017
buduję miasto. Szerokie ulice. Zieleń.
Place zabaw dla dzieci – piaskownice,
zjeżdżalnie, huśtawki. Nikogo.
Dzielnice handlowe. Wielopoziomowe parkingi.
Pusto.
Domy. W ich parterach mieszkania dla emerytów.
Zjeżdżalnie.
W pobliżu sklepy. Kino.
Amfiteatr i filharmonię w parku. Pływalnię.
Podjazdy i zjeżdżalnie.
Szpital. Ruchome schody, taśmociągi,
ładowarki do akumulatorów wózków.
Basen w każdym pokoju.
Buduję miasto. Szerokie ulice. Zieleń.
Staw. W nim zaprogramowane na złapanie ryby.
Cisza. Nikt nie rozmawia. W windach
sączy się muzyka. Z ubiegłego wieku.
Na chodnikach, ścieżkach parku sceny balkonikowe.
Buduję miasto. Dla siebie, rówieśników.
Buduję miasto. Na jego obrzeżach kolumbaria.
Szeroka ulica. Zieleń.
Ptaki śpiewają.
W pierwszy dzień lata pływam w jeziorze.
Przy jego odległym od miasta brzegu.
buduję miasto. Szerokie ulice. Zieleń.
Place zabaw dla dzieci – piaskownice,
zjeżdżalnie, huśtawki. Nikogo.
Dzielnice handlowe. Wielopoziomowe parkingi.
Pusto.
Domy. W ich parterach mieszkania dla emerytów.
Zjeżdżalnie.
W pobliżu sklepy. Kino.
Amfiteatr i filharmonię w parku. Pływalnię.
Podjazdy i zjeżdżalnie.
Szpital. Ruchome schody, taśmociągi,
ładowarki do akumulatorów wózków.
Basen w każdym pokoju.
Buduję miasto. Szerokie ulice. Zieleń.
Staw. W nim zaprogramowane na złapanie ryby.
Cisza. Nikt nie rozmawia. W windach
sączy się muzyka. Z ubiegłego wieku.
Na chodnikach, ścieżkach parku sceny balkonikowe.
Buduję miasto. Dla siebie, rówieśników.
Buduję miasto. Na jego obrzeżach kolumbaria.
Szeroka ulica. Zieleń.
Ptaki śpiewają.
W pierwszy dzień lata pływam w jeziorze.
Przy jego odległym od miasta brzegu.
Ostatnio zmieniony pn 30 sty, 2023 przez Marek, łącznie zmieniany 2 razy.
Wstrząsające są dwie pierwsze strofy! Niby wszystko pięknie: szerokie ulice, place zabaw, dzielnice handlowe, ale wszędzie pusto. Więc trochę sceneria niczym z jakiejś postapokaliptycznej opowieści... Zapewne nawiązanie do starzejącego się z każdym rokiem społeczeństwa (ledwie w zeszłym tygodniu usłyszałam w radiu, że na moją i kolejnych pokoleń emeryturę nie będzie miał kto pracować, bo rodzi się coraz mniej dzieci).
Kolejne strofy przynoszą zaludnienie, nawet ruch (te wszystkie schody, taśmociągi, wózki, balkoniki) i muzykę. Nieuważny czytelnik może się nawet zachwycić basenem w każdym pokoju! Jednak kiedy dotrze do niego sens słów, jest już mniej sielankowo. I te kolumbaria na obrzeżach...
Mocny, niełatwy do przetrawienia tekst o codzienności, która czeka każdego z nas. Niejakie pocieszenie znaleźć można w zieleni i śpiewie ptaków - w jakimś stopniu ożywiają ten mimo wszystko statyczny świat.
Bardzo realistyczny, opisowy i pozbawiony emocji wiersz. To ostatnie sprawia, że tym silniej przemawia do czytelnika. Podobnie tytuł, który automatycznie nasuwa skojarzenia z czymś przyjemnym, radosnym: słońcem, zabawą, beztroską, a tymczasem...
Takich tekstów się nie zapomina!
Kolejne strofy przynoszą zaludnienie, nawet ruch (te wszystkie schody, taśmociągi, wózki, balkoniki) i muzykę. Nieuważny czytelnik może się nawet zachwycić basenem w każdym pokoju! Jednak kiedy dotrze do niego sens słów, jest już mniej sielankowo. I te kolumbaria na obrzeżach...
Mocny, niełatwy do przetrawienia tekst o codzienności, która czeka każdego z nas. Niejakie pocieszenie znaleźć można w zieleni i śpiewie ptaków - w jakimś stopniu ożywiają ten mimo wszystko statyczny świat.
Bardzo realistyczny, opisowy i pozbawiony emocji wiersz. To ostatnie sprawia, że tym silniej przemawia do czytelnika. Podobnie tytuł, który automatycznie nasuwa skojarzenia z czymś przyjemnym, radosnym: słońcem, zabawą, beztroską, a tymczasem...
Takich tekstów się nie zapomina!
Ostatnio zmieniony ndz 05 lut, 2023 przez Vesper, łącznie zmieniany 1 raz.