Boczniak
Moderator: Tomasz Kowalczyk
„Całe szczęście, że nie umiera się z zażenowania.”
Poezja to dżungla, nie wiadomo z czyjego próchna, jakiego truchlenia.
Zakłamane miejsce ze śmieciową metaforyką. Wciąż nie wiadomo,
co się zdarzy, nim się wydarzy. Zapadam w przeznaczenie,
pora zacząć się mylić, nie sygnować lepszego profilu odciskiem kwiatu paproci.
Ukorzeniłem się pod wyjściową strzechą, wróbel w kadrze zbiorowej
fotografii z czasów pierwszego głodu życia. Hreczkosiejski zagon
myślowy ogarniał wierzących w przymiarki. A teraz odnajduje tych opasłych
obeznaniem, którym dano ułomność kursyw a nie żłobienie w nabiegu słońca.
Poezja to dżungla, nie wiadomo z czyjego próchna, jakiego truchlenia.
Zakłamane miejsce ze śmieciową metaforyką. Wciąż nie wiadomo,
co się zdarzy, nim się wydarzy. Zapadam w przeznaczenie,
pora zacząć się mylić, nie sygnować lepszego profilu odciskiem kwiatu paproci.
Ukorzeniłem się pod wyjściową strzechą, wróbel w kadrze zbiorowej
fotografii z czasów pierwszego głodu życia. Hreczkosiejski zagon
myślowy ogarniał wierzących w przymiarki. A teraz odnajduje tych opasłych
obeznaniem, którym dano ułomność kursyw a nie żłobienie w nabiegu słońca.
Ostatnio zmieniony ndz 18 cze, 2023 przez korneło, łącznie zmieniany 3 razy.
Pierwsze słowa prawie zniechęciły do czytania. Pomyślałem, ze to jeszcze jeden wiersz o poezji. Ale kolejne wersy wciągnęły, może ze względu na staranną metaforykę. I nagle... dotarłem do końca utworu, który - moim skromnym zdaniem - zakończył się nagle. Zbyt nagle... Pozdrawiam
Dzięki. Bardzo. Zbyt nagle - pomyślę.
I mam tę zmianę
Boczniak
„Całe szczęście, że nie umiera się z zażenowania.”
Poezja to dżungla, nie wiadomo z czyjego próchna, jakiego truchlenia.
Zakłamane miejsce ze śmieciową metaforyką. Wciąż nie wiadomo,
co się zdarzy, nim się wydarzy. Zapadam w przeznaczenie,
pora zacząć się mylić, nie sygnować lepszego profilu odciskiem kwiatu paproci.
Ukorzeniłem się pod wyjściową strzechą, wróbel w kadrze zbiorowej
fotografii z czasów pierwszego głodu życia. Hreczkosiejski zagon
myślowy ogarniał wierzących w przymiarki. Teraz tych rozpasanych
w nabiegu słońca na ułomności kursyw i zużywający się łut życia.
I mam tę zmianę
Boczniak
„Całe szczęście, że nie umiera się z zażenowania.”
Poezja to dżungla, nie wiadomo z czyjego próchna, jakiego truchlenia.
Zakłamane miejsce ze śmieciową metaforyką. Wciąż nie wiadomo,
co się zdarzy, nim się wydarzy. Zapadam w przeznaczenie,
pora zacząć się mylić, nie sygnować lepszego profilu odciskiem kwiatu paproci.
Ukorzeniłem się pod wyjściową strzechą, wróbel w kadrze zbiorowej
fotografii z czasów pierwszego głodu życia. Hreczkosiejski zagon
myślowy ogarniał wierzących w przymiarki. Teraz tych rozpasanych
w nabiegu słońca na ułomności kursyw i zużywający się łut życia.
Ostatnio zmieniony pn 19 cze, 2023 przez korneło, łącznie zmieniany 4 razy.