Na tamtą stronę
: pn 18 mar, 2024
Na tamtą stronę
odbywam podróże. Rozstrojone pianino Białoruś.
Uszy i oczy za moimi plecami. Przede mną ściana.
Z prawej paprotka.
Molowa tonacja. Pianissimo. Bez pedału. Napięcie
przy przetworzeniach. Budowanie przestrzeni pauzami.
Sądzą, że to już koniec. Nieśmiałe brawa.
Pan na wózku. Stara się coś powiedzieć.
Domyślam się - grał na pianinie.
Mówię – może pan spróbować lewą ręką. Odstępuję
miejsce. Zawstydzony odjeżdża.
Później mówią mi opiekunki – płakał
Pani z chodzikiem – potrafi pan "Mały biały domek" ?
Przywołuję z pamięci. Dość nieudolnie. W końcu
- Pani śpiewa ładnym głosem - udaje się nam
kilkoma zwrotkami zdobyć aplauz pensjonariuszy.
Podjeżdża Mama – nie graj tyle, bo się zmęczysz.
Mówię, że nie. Że nie ma się martwić.
Dom Seniora Pogodna Jesień
Rokitno, wiosna 2017
odbywam podróże. Rozstrojone pianino Białoruś.
Uszy i oczy za moimi plecami. Przede mną ściana.
Z prawej paprotka.
Molowa tonacja. Pianissimo. Bez pedału. Napięcie
przy przetworzeniach. Budowanie przestrzeni pauzami.
Sądzą, że to już koniec. Nieśmiałe brawa.
Pan na wózku. Stara się coś powiedzieć.
Domyślam się - grał na pianinie.
Mówię – może pan spróbować lewą ręką. Odstępuję
miejsce. Zawstydzony odjeżdża.
Później mówią mi opiekunki – płakał
Pani z chodzikiem – potrafi pan "Mały biały domek" ?
Przywołuję z pamięci. Dość nieudolnie. W końcu
- Pani śpiewa ładnym głosem - udaje się nam
kilkoma zwrotkami zdobyć aplauz pensjonariuszy.
Podjeżdża Mama – nie graj tyle, bo się zmęczysz.
Mówię, że nie. Że nie ma się martwić.
Dom Seniora Pogodna Jesień
Rokitno, wiosna 2017