Prośba o opinię
: pn 14 wrz, 2015
Witam, jestem tutaj pierwszy raz i prosiłbym ocene.
Jesteś Mi...
Jesteś dla Mie całym światem,
Ale już Ci to pisałem...
Więc napiszę jeszcze raz,
Bo nie wiem czy dobrze słowa dobrałem
Więc : Jesteś mym światłem,
Które w ciemności do szczęścia prowadzi
Jesteś Mi wodą,
Która pragnienie gasi
Jesteś Mi powietrzem,
Bez Ciebie się dusze
Jesteś upragnionym deszczem
Który zażegnuje suszę
Jesteś Mi cieniem - Gdy żar się z nieba leje
Jesteś moim uzupełnieniem
I bez Ciebie nie istnieję.
Życie nie łatwe
Życie nigdy nie będzie łatwe,
Nie pozwoli nam odpocząć...
I choć kolana całkiem zdarte,
Powie: wstawaj zadanie dokończ!
W życiu nie ma urlopów,
Nie istnieją święta państwowe.
Nie da się ot tak stanąć z boku,
Życie - nasze prace syzyfowe...
Więc cóż ma maluśki począć?
Wszak z życiem nie wygramy...
Przecież nie powiemy do życia: dokończ,
Zostaje zakasać rękawy.
Więc wstaje do ciebie życie!
Jeszcze nie wiesz co ciebie czeka.
Widzę ten twój uśmieszek głupawy,
Ale zaraz przestaniesz się uśmiechać.
Bo przed Tobą Ja dzisiaj stoje,
Nie jakiś żur czy bezdomny.
Życia dokładkę Mi donieś!
Bo jestem nie całkiem nim najedzony!
Nie obchodzą Mnie Twoje łzy,
Olewam Twe gorzkie żale...
Życie Całe zamówiłem - dawaj Mi!
Bo jego pełnią żyć zachciałem...
Nie będziesz wydzielał Mi moich dni,
Ile zechcę - tutaj zostanę.
Dni - nie liczę ile zostało ich,
Chcę wiedzieć, że żadnego nie zmarnowałem...
Jedno spojrzenie
Wystarczy jedno spojrzenie,
Przypadkowe oczu spotkanie
By przywrócić mą wene,
I obudzić manię na pisanie.
Wystarczy uśmiech niewinny,
Do mych oczu posłany...
A świat już jest inny,
Jakby różami usłany.
Wystarczy jeden dotyk,
Ledwie dłoni muśnięcie
I już czuję się bogiem,
Wiem, że przez ogień przejdę.
Wiem, że wszystko zrobię,
Dla tych oczu kochanych.
Rzeki przepłynę i góry przeskoczę,
By znów przy nich się znaleźć.
Już barier dla mnie nie ma,
Śmierć - żadna jest przeszkodą.
Wytrwam ile potrzeba,
Gdy uśmiech Twój nagrodą.
Na szczyt świata wejdę,
I w otchłań skoczę piekieł
Tylko po to by raz jeszcze,
Móc przytulić się do Ciebie.
Wyrzekne się wszystkich letnich dni,
By móc noce z Tobą spędzać.
Na nic są one potrzebne mi,
Gdy noc z Tobą od słońca gorętsza.
Świat wokół mogę obiec,
Gdy potrzeba taka zajdzie
Tylko na pytanie mi odpowiedz:
Dziabko, czy wyjdziesz za Mnie?
Z góry dziękuję.
Jesteś Mi...
Jesteś dla Mie całym światem,
Ale już Ci to pisałem...
Więc napiszę jeszcze raz,
Bo nie wiem czy dobrze słowa dobrałem
Więc : Jesteś mym światłem,
Które w ciemności do szczęścia prowadzi
Jesteś Mi wodą,
Która pragnienie gasi
Jesteś Mi powietrzem,
Bez Ciebie się dusze
Jesteś upragnionym deszczem
Który zażegnuje suszę
Jesteś Mi cieniem - Gdy żar się z nieba leje
Jesteś moim uzupełnieniem
I bez Ciebie nie istnieję.
Życie nie łatwe
Życie nigdy nie będzie łatwe,
Nie pozwoli nam odpocząć...
I choć kolana całkiem zdarte,
Powie: wstawaj zadanie dokończ!
W życiu nie ma urlopów,
Nie istnieją święta państwowe.
Nie da się ot tak stanąć z boku,
Życie - nasze prace syzyfowe...
Więc cóż ma maluśki począć?
Wszak z życiem nie wygramy...
Przecież nie powiemy do życia: dokończ,
Zostaje zakasać rękawy.
Więc wstaje do ciebie życie!
Jeszcze nie wiesz co ciebie czeka.
Widzę ten twój uśmieszek głupawy,
Ale zaraz przestaniesz się uśmiechać.
Bo przed Tobą Ja dzisiaj stoje,
Nie jakiś żur czy bezdomny.
Życia dokładkę Mi donieś!
Bo jestem nie całkiem nim najedzony!
Nie obchodzą Mnie Twoje łzy,
Olewam Twe gorzkie żale...
Życie Całe zamówiłem - dawaj Mi!
Bo jego pełnią żyć zachciałem...
Nie będziesz wydzielał Mi moich dni,
Ile zechcę - tutaj zostanę.
Dni - nie liczę ile zostało ich,
Chcę wiedzieć, że żadnego nie zmarnowałem...
Jedno spojrzenie
Wystarczy jedno spojrzenie,
Przypadkowe oczu spotkanie
By przywrócić mą wene,
I obudzić manię na pisanie.
Wystarczy uśmiech niewinny,
Do mych oczu posłany...
A świat już jest inny,
Jakby różami usłany.
Wystarczy jeden dotyk,
Ledwie dłoni muśnięcie
I już czuję się bogiem,
Wiem, że przez ogień przejdę.
Wiem, że wszystko zrobię,
Dla tych oczu kochanych.
Rzeki przepłynę i góry przeskoczę,
By znów przy nich się znaleźć.
Już barier dla mnie nie ma,
Śmierć - żadna jest przeszkodą.
Wytrwam ile potrzeba,
Gdy uśmiech Twój nagrodą.
Na szczyt świata wejdę,
I w otchłań skoczę piekieł
Tylko po to by raz jeszcze,
Móc przytulić się do Ciebie.
Wyrzekne się wszystkich letnich dni,
By móc noce z Tobą spędzać.
Na nic są one potrzebne mi,
Gdy noc z Tobą od słońca gorętsza.
Świat wokół mogę obiec,
Gdy potrzeba taka zajdzie
Tylko na pytanie mi odpowiedz:
Dziabko, czy wyjdziesz za Mnie?
Z góry dziękuję.