Wariacja na temat przesłuchania Brodskiego

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Hiacynt
Posty: 63
Rejestracja: sob 13 mar, 2021

Post autor: Hiacynt »

- Jaki jest wasz zawód?
- Poeta.
- Macie jakiś papier?
- Papier? A ja myślałem, że to od Boga?
- Od Boga…? Panie Brodski, a dlaczego Bóg dał panu taki dar, a nie mnie?
- Nie wiem.
- Czy uważa pan, że to sprawiedliwe dawać jednym jakiś talent, a drugich skazywać na przeciętność?
- Nie wiem.
- Widzi pan… gdyby Bóg uczynił świat sprawiedliwym, nie trzeba by było walczyć, panowałaby równość, każdy człowiek byłby równy w każdym wymiarze, wszystko by zależało od wyboru, jakby chciał to byłby poetą, muzykiem, architektem i tak dalej… tymczasem większość ludzi to przeciętniacy, nudni, bez ambicji, z których niewiele można wydobyć, i co?
- Nie wiem.
- No i my musimy to zrobić po swojemu, oczywiście nie stać nas na to, by wszystkim zapewnić wysoki standard, nie… nawet przeciętny, musimy równać do największego dziada. Potem wmawiać wszystkim, że tak jest dobrze, bo wszelka prywata od złego pochodzi… w imię czego? No niech pan powie?
- Nie wiem.
- Panie Brodski… powtarzasz pan tylko nie wiem i nie wiem, a przecież mógłby pan jakoś ciekawiej, bardziej enigmatycznie… moglibyśmy wtedy skazać pana nie za jakieś tam włóczęgostwo, tylko za coś poważniejszego. Stałby się pan wrogiem ludu, zagrażającym systemowi. No panie Brodski, no jest pan poetą czy nie?
- Hm… teraz to sam już nie wiem.