Kiedy w słońcu bieleją szare kości

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Hexe
Posty: 1123
Rejestracja: pn 05 sie, 2013

Post autor: Hexe »

Aby wyglądać dostoj­nie, wło­ży­łam czarną sukienkę, nie­zna­jomi także ubrani w czarne koszulki, nie wiem skąd przy­je­chali, nie będę docie­kać, może czas sam zwe­ry­fi­kuje moją cie­ka­wość. Czyżby duchy zmar­łych?
A nuż jacyś wysłan­nicy naj­wyż­szego, bo chyba nie biesz­czadz­kie anioły, one ema­nują bielą i sze­rokością skrzy­deł na roz­pię­tość całego świata, a oni, potężne klatki pier­siowe, atleci czy co? Później oka­zało się, że ludzie byli z IPN-u, a ja myśla­łam – nie­ważne, ale wiem, że myśle­nie ma przy­szłość.
Czas w pracy bie­gnie zupełnie nie­spo­dzie­wa­nym torem. Nagle wpa­dłam na pomysł, aby zadzwo­nić do lasu. Tele­fon odbiera szef zespołu eks­hu­mu­jącego. Eureka - zna­leźli, chwila eks­cy­ta­cji prze­ra­dza się w zadumę nad, jak to śpie­wała Anna Ger­man – czło­wie­czym losem. Dowia­duję się, że dzi­siaj odna­leźli szczątki osiem­na­sto­let­niego chło­paka uro­dzo­nego w Paryżu, Fran­cuz i do tego ochot­nik, jak maka­brycz­nie na wła­sne życze­nie ścielą się ludz­kie ścieżki, dopiero teraz zdaję sobie z tego sprawę.
Pocze­kam jesz­cze kilka dni, może będzie wię­cej danych z lasu i tak też się stało. W dniu dwudziestego dziewiątego sierp­nia dwa tysiące szesnastego roku dowie­dzia­łam się, iż zbliża się w zastra­sza­ją­cym tempie finał eks­hu­ma­cji, który jest prze­wi­dziany na koniec miesiąca. Nagle, jak­bym prze­czu­wała, roz­dzwo­nił się tele­fon z lasu, poin­for­mo­wano mnie z miej­sca wyko­pa­lisk, że zna­le­ziono szczątki 95 niemieckich żoł­nie­rzy pole­głych w cza­sie II wojny świa­to­wej, wśród nich było wielu ochot­ników z Oddziału Legio­nów Fran­cu­skich. Obra­że­nia wska­zy­wały na strzały w głowę, ale także ska­zańcy mieli poła­mane kości koń­czyn. Odna­le­ziono osiemnaście nie­śmier­tel­ni­ków oraz jeden nie­śmier­tel­nik zwany tru­miennym, z nazwi­skiem żoł­nie­rza oraz datą uro­dze­nia. Był to dwudziesty piąty maj, tysiąc dziewięćset dwudziesty szósty rok, miejsce urodzenia - Paryż.
Żoł­nierz zazna­czył, aby po jego śmierci powia­do­mić matkę. Nie­stety jego życze­nie ni­gdy się nie spełni. Odna­le­ziono także, szczątki pra­cow­nika Laza­retu pocho­dzą­cego z Pol­ski. Ekshu­mo­wani zostali pocho­wani na Cmen­ta­rzu Żoł­nierzy Nie­miec­kich w Sie­mia­no­wi­cach Ślą­skich. Kie­row­nik eks­pe­dy­cji obie­cał przy­słać pro­to­kół z prze­pro­wa­dzo­nych dzia­łań, nie­stety do dnia dzi­siej­szego takiego pro­to­kołu z Fun­da­cji” Pamięć” nie otrzy­ma­łam.
Pocze­kam. Tamci cze­kali 74 lat, ja też mogę cze­kać w nie­skoń­czo­ność.
W lokal­nej pra­sie pojawił się foto­re­por­taż z miej­sca eks­hu­ma­cji, na któ­rym dosko­nale widać, jak słońce haftuje szare kości. Żal mie­sza się ze wście­kło­ścią. Nigdy wię­cej wojny, niech wszy­scy żyją w pokoju, niech świat karmi wszyst­kie swoje dzieci wyłącz­nie szczę­śli­wym życiem.
Czy tak będzie?
Czas pokaże.