Kot w Tokio

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Vesper
Posty: 1794
Rejestracja: ndz 31 maja, 2020
Lokalizacja: bardo

Post autor: Vesper »

Nick Bradley - "Kot w Tokio"

Kim jest tajemniczy kot błądzący ulicami tętniącej życiem metropolii? Demiurgiem, szaleńcem, przewodnikiem, a może duchem miasta, który w niepowtarzalny sposób łączy ze sobą ludzi i zdarzenia? Artystę tatuatora, którego tajemnicza dziewczyna prosi o odtworzenie na plecach mapy Tokio; bezdomnego, samotnie mieszkającego w opuszczonym hotelu; przepracowanego taksówkarza, który nie może się pogodzić z przedwczesną śmiercią żony; mężczyznę uzależnionego od gier komputerowych, marzącego o prawdziwej miłości…

Literacki majstersztyk, w którym pieczołowicie posplątywane postaci, wątki i gatunki tworzą wielobarwny obraz Tokio – miasta, które przyciąga i odpycha, zawsze pozostając nieuchwytne. Nawet dla tytułowego kota.



Tyle dowiemy się ze streszczenia zamieszczonego na tylnej stronie okładki. Wystarczająca zachęta dla miłośniczki kotów i azjatyckich klimatów. Wspomnieć należy, że "Kot w Tokio" jest debiutem Nicka Bradleya, jakże udanym! Niesamowity jest nie tylko klimat książki, ale także jej forma. Każdy rozdział jest osobną opowieścią, choć to tylko pozory. Autor snuje bowiem misterną sieć, która łączy wszystkie wątki, scala ze sobą nie tak wcale przypadkowych ludzi. W tle wciąż przemyka kot - niby postać drugoplanowa, ale...
A już "Kotokopia" Nishi Furuniego to absolutny majstersztyk, opowieść, obok której nie da się przejść obojętnie.
Bohaterów zaś i samo miasto łączy coś jeszcze - samotność. Czasem łagodna, czasem dotkliwa, z wyboru, bądź z konieczności. Aż trudno uwierzyć, że w jednym z najbardziej zaludnionych miast na świecie można ją tak dotkliwie czuć...

"Kot w Tokio" to książka, do której z pewnością będę wracać.