Forum literackie Ogród Ciszy

[quote=""Miłosz Bagiński""]Skąd pewność, że to, co jest nam przekazywane, wiąże się wyłącznie z prawdą?[/quote]

Przez kogo przekazywane?

Przez Stary i Nowy Testament, przez księży, katechetów, rodziców, wszelkiego rodzaju pisma? Może niektórzy uznają mnie za heretyka, ale pytanie - początkowo retoryczne - szczere.

Przez Stary i Nowy Testament,

To nie pewność to jest właśnie WIARA

Tak, @psik, moja wypowiedź odnosiła się do komentarza Bożeny, która pisała o grzechach śmiertelnych.

Samo słowo WIARA zawiera w sobie element niedopowiedzenia, niemożności zbadania szkiełkiem i okiem, całkowitą niemożność namacalnego stwierdzenia.
Cóż za sztuką by było i jaką łaskę byśmy Bogu robili, gdybyśmy to wszystko namacalnie stwierdzone mieli? po cóż byłaby wtedy wiara, skoro dowody by były?
Wolność człowieka m.in. i na tym polega, że może wierzyć, lub nie. Jego wolna wola, jego wybór. Niewiedza nas otacza na temat jak te postawy, są powiedzmy gdzieś tam odczytywane.
Śmieszą mnie postawy typu: pokaż, to uwierzę. Przecież wtedy to wiara już niepotrzebna. A człowiek usiłuje cały czas udowodnić sobie istnienie (albo nieistnienie) Boga, żeby w niego uwierzyć. Tyle, że nic to wspólnego z wiarą, nie ma.

Śmieszą, mówisz, ale przyznasz chyba, że nieraz mamy prawo do słabości.

Mądrze napisałeś Janie <img>

Człowiek istotą słabą i upadłą jest. Z natury.

Zawsze przy podobnych dyskusjach zalecam (tuszę, że w tak prześwietnym gronie, nie muszę) przeczytać przynajmniej początek "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. Tam
diabeł piękny wykład na ten temat daje.

[quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Człowiek istotą słabą i upadłą jest. Z natury. [/quote]


Czyżby Bóg coś sknocił?

[quote=""@psik""][quote=""Jan Stanisław Kiczor""]Człowiek istotą słabą i upadłą jest. Z natury. [/quote]


Czyżby Bóg coś sknocił?[/quote]

Od razu "sknocił". Może celowo "zubożył". I tak się człowiek wystarczająco "wysadza" (w ramach wolnej woli).

Zrobił uproszczoną wersje samego siebie żeby coś pałętało się po ogrodzie - a plastykowych krasnali jeszcze nie było przy szosach - a więc zrobił tą wersję soft i się przejechał - wywalił z ogrodu i teraz mu smutno - kombinuje jak nas zachęcić do powrotu bo krasnale nie w jego guście
<img>

:chacha: <img> <img>

Widzisz, @psik, zawsze można do czegoś dojść. Co prawda niedługo spalą nas za tę rozmowę na stosie, ale to szczegół. ;D

My jak my - ale anioły też mu się rozbrykały - a podobno były lepszą wersją od nas

Bo to też były "krasnale", tylko wyższej próby.