Strona 1 z 1

Pracowitość

: czw 15 gru, 2011
autor: Mariola Kruszewska
Nie to, żeby zawiść jakaś przeze mnie przemawiała albo skarga na moje sprzątająco-zmywające życie, nie, gdzieżby! Ale daj Boże, żebym i ja była taka pracowita (określenie autorstwa Smolki), jak Julia Hartwig.

Cyt.:
Prowadząca spotkanie Iwona Smolka zwróciła uwagę, że „Dziennik" obejmuje ostatnie trzy lata, a wyliczyć wszystkich aktywności autorki nie sposób, są wśród nich m.in. pisanie i wydawanie poezji, przekłady, przygotowywanie artykułów, podróże, przyjmowanie wielu nagród i wyróżnień, bywanie na wieczorach poetyckich (nie tylko swoich), stosy lektur, chodzenie na wystawy i koncerty, a gdy Julia Hartwig została unieruchomiona w domu i mogła tylko leżeć lub siedzieć, to okazuje się, że gdy leżała - czytała, a siedząc - pisała. - Czy jest czas na leniuchowanie? - dopytywała się Iwona Smolka.

: czw 15 gru, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
No to ja jestem leniem klasycznym i nic, co nie musi być zrobione, najchętniej bym nie robił.
Nie jest to jednak do końca prawda, bo gdy znowu w lenistwie się zatapiam (a, bywa) to jakaś część mojego ja, opieprza mnie, że czas marnotrawię i rad nie rad, za coś się biorę...

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: czw 15 gru, 2011
autor: Bożena
nic nierobienie jest bardzo męczące :rozyczka:

: pt 16 gru, 2011
autor: Monika_S
Nic nierobienie po długim okresie pracy jest przyjemne, ale tylko na początku. Ale na dłuższą metę bezczynność jest męcząca.

: pt 16 gru, 2011
autor: Mariola Kruszewska
No tak, ale czy podróże, przyjmowanie wielu nagród i wyróżnień, bywanie na wieczorach poetyckich (nie tylko swoich), stosy lektur, chodzenie na wystawy i koncerty to praca? Czy raczej sfera przyjemności?

: pt 16 gru, 2011
autor: Monika_S
|Zależy jaką kto ma pracę, ale w przytoczonym cytacie za takową uznaję tylko fragment:
emde pisze:pisanie i wydawanie poezji, przekłady, przygotowywanie artykułów
Reszta to, jak napisałaś, sfera przyjemności. No chyba, że ktoś nie chce przyjmować nagród i wyróżnień, ale musi, bo taka praca. Wtedy istotnie można nazwać to pracowitością.
Myślę, że Smolka źle to określiła. Nie o pracowitość chodzi, lecz o aktywność zawodową, jak i ogólnie życiową.

: pn 19 lis, 2012
autor: iskierka
Bożena pisze:nic nierobienie jest bardzo męczące :rozyczka:
O! Właśnie
dobrze powiedziane

: pn 11 lut, 2013
autor: franek1495
ja jak sie rozleniwiłem to na początku było to męczące a potem tak jak do wszystkiego można się przyzwyczaić problem tylko z lenistwem jest taki że ciężko się od niego uwolnić

: wt 12 lut, 2013
autor: Maria
ja też znam pracowitość z przymrużeniem oka - wg opowiadań mojej babci - siusia, pierdzi, klepie pacierz i zbiera drzazgi na rozpałkę w piecu - ponieważ wg zasady;
praca to część mowy zwana czasownikiem, zawsze odpowiada na pytanie co robi.
Z tej to zasady wychodząc - nicnierobienie to też ciężka praca może być. :szalony:

: pn 22 cze, 2015
autor: karola8
gorzej jak ktoś ma pracoholizm ;/i zapomina nawet o rodzinie;/