Jan Rybowicz Trzy lekarstwa

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Mam taką półkę
w swojej szafie.
Na samym dole,
mało widoczną.
Tam stale w pogotowiu
stoją w demokratycznym porządku:
Biblia,
butelka alkoholu
i tabletki od bólu głowy.

Stosuję je wybiórczo,
albo wszystkie razem.
Czasami bywa jednak tak,
że nie pomaga żadne z nich.

Wtedy można jeszcze
rozejrzeć się za kobietą.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Chyba sobie poczytam poezje tego pana...

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Jolanta Kowalczyk
Posty: 2823
Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
Kontakt:

Post autor: Jolanta Kowalczyk »

[quote=""Tobi Majstrenko""]Wtedy można jeszcze
rozejrzeć się za kobietą.[/quote]
Kobietka najlepszym lekarstwem na wszystkie męskie "dolegliwości" <img>
Oj muszę koniecznie poczytać poezję tego pana! <img>

Pozdrawiam

Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

[quote=""Tomek""]Chyba sobie poczytam poezje tego pana...
[/quote]Możesz jej nawet posłuchać w wykonaniu SDM. Płyta nosi tytuł "tabletki ze słów".[quote=""Jola""]Oj muszę koniecznie poczytać poezję tego pana![/quote]Koniecznie brzmi lepiej niz chyba.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Rybowicz to poezja bez wielkich metafor, ochów i achów, rymów, wielkich słów, gry znaczeń. Taka Różewiczowska. A jak gniecie po lewej stronie. A jak łupie po szarych komórkach. Taka, jaką lubię. Taka, na jakiej się wzoruję na tyle, na ile pozwala moja odporność na krytykę.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Anonymous

Post autor: Anonymous »

ale zarazem Rybowicz pisał chropowato i brudem zycia czuć od jego poezji na niejeden kilometr..nie ma tu delikatności..poza tym właśnie mnie męczy ten brak solidnej rytmicznej metaforyki...ale jednak swój warsztat i koncept miał ten pan....
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.