Ekstaza
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ekstaza
Popełniam grafomanię z jedynej miłości
którą dzierżę oburącz patetycznym gestem,
by w formie modlitewnej dziurawego tekstu
oszczędzić ją i ukryć. Lecz wszystko jest zbędne
gdy dojrzewam w senności, półgrzęznę w zadumie
nad okolicznościami jakie we mnie trwają
pragnąc ukrzyżowania przy śpiewach – hosanna.
Jest więc miłość, cierpienie, nieudolność słowa
gubionego w pomrukach własnych przeinaczeń.
Są tajemne prześwity i wieczne łamańce
nad granicą przepaści, a jej niedomknięcie
wskrzesza moją niewiarę w śpiewne anafory.
Wszystko inne – zwyczajnie. Paczka papierosów,
posążek Światowida, długopis, telefon,
lampka zakorzeniona na krawędzi biurka
świecąca w jasną pustkę kawałka papieru.
.
Popełniam grafomanię z jedynej miłości
którą dzierżę oburącz patetycznym gestem,
by w formie modlitewnej dziurawego tekstu
oszczędzić ją i ukryć. Lecz wszystko jest zbędne
gdy dojrzewam w senności, półgrzęznę w zadumie
nad okolicznościami jakie we mnie trwają
pragnąc ukrzyżowania przy śpiewach – hosanna.
Jest więc miłość, cierpienie, nieudolność słowa
gubionego w pomrukach własnych przeinaczeń.
Są tajemne prześwity i wieczne łamańce
nad granicą przepaści, a jej niedomknięcie
wskrzesza moją niewiarę w śpiewne anafory.
Wszystko inne – zwyczajnie. Paczka papierosów,
posążek Światowida, długopis, telefon,
lampka zakorzeniona na krawędzi biurka
świecąca w jasną pustkę kawałka papieru.
.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/