Strona 1 z 1

Interpretacja

: pt 14 cze, 2013
autor: Jan Stanisław Kiczor
Interpretacja

Położysz obok książkę. Otwartą na dowolnej stronie,
a wypełznie z niej wszystko, co przeczuwasz choć nie rozumiesz,
zajdą na siebie treści, pogubią się realia - koniec.
I przyjrzyj się niespiesznie sobie, zamotanemu w tłumie.

Nic nie znaczy spis treści, raczej chwilę spójrz na przedmowę,
być może tam odnajdziesz jakiś klucz, wskazówkę, bo trzeba
jak nie samego siebie, chociaż własny ujrzeć nagrobek,
w którym już pochowano to, co może chciałbyś odgrzebać.

Po diabła ci to było. Książka, rzecz wielce kłopotliwa,
chce się dobrać do ciebie, zawłaszczyć, formułować myśli,
wprowadzić w obce światy, w konglomerat zdarzeń i dziwactw
o których ani marzysz, ani nawet nigdy nie wyśnisz.

Zresztą, rób jak uważasz., żeby tylko nie było na mnie,
żeś się opuścił w życiu, wędrując w taką nadistotność,
którą zaczniesz połykać gorliwie i nazbyt zachłannie,
biegnąc ciągle do przodu. I tylko świat jakby się cofnął.


.