Moje miejsce
: śr 07 paź, 2009
Moje miejsce.
Zamieszkałbym ja chętnie w Błoniu,
W małym domeczku z białym gankiem,
Gdzie podziwiając sad jabłoni
Pijałbym kawę wczesnym rankiem.
Zamieszkałbym ja może w Mordach
Gdzie Liwiec pierwsze nurty toczy,
W muzyce świerszczy, w ich akordach
Ciszą przyrody się zaskoczył.
Albo też chętnie nad Iłżanką
Kupiłbym sobie dom z tarasem.
Tam z jakąś miłą koleżanką
Może umówiłbym się czasem.
Albo nad Plusznem, blisko brzegu
Maleńki domek sobie sprawił
I w błyskach wody, w drzew szeregu
Swoje problemy pozostawił.
I tak uciekałbym przed światem,
Błonie, Iłżanka albo Pluszne,
I świat by nie był moim bratem,
Tylko, czy byłoby to słuszne?
Bo cóż ja znajdę w Mordach, Błoniu,
Czego bym tu nie zaznał jeszcze?
Chyba, że właśnie sad jabłoni,
Zielone trawy i te świerszcze.
Zamieszkałbym ja chętnie w Błoniu,
W małym domeczku z białym gankiem,
Gdzie podziwiając sad jabłoni
Pijałbym kawę wczesnym rankiem.
Zamieszkałbym ja może w Mordach
Gdzie Liwiec pierwsze nurty toczy,
W muzyce świerszczy, w ich akordach
Ciszą przyrody się zaskoczył.
Albo też chętnie nad Iłżanką
Kupiłbym sobie dom z tarasem.
Tam z jakąś miłą koleżanką
Może umówiłbym się czasem.
Albo nad Plusznem, blisko brzegu
Maleńki domek sobie sprawił
I w błyskach wody, w drzew szeregu
Swoje problemy pozostawił.
I tak uciekałbym przed światem,
Błonie, Iłżanka albo Pluszne,
I świat by nie był moim bratem,
Tylko, czy byłoby to słuszne?
Bo cóż ja znajdę w Mordach, Błoniu,
Czego bym tu nie zaznał jeszcze?
Chyba, że właśnie sad jabłoni,
Zielone trawy i te świerszcze.