sto kroków
: sob 01 sty, 2011
nie liczę już lat
ani kroków w normalność
myślałam że wyrosłam z wierszy
gdy słowa niespokojnym trzepotem
przestały dobijać się do okna
czasem wracam po zatartych śladach
w miejsca gdzie nie słychać tykania zegarów
i próbuję dorosnąć
do poezji
ani kroków w normalność
myślałam że wyrosłam z wierszy
gdy słowa niespokojnym trzepotem
przestały dobijać się do okna
czasem wracam po zatartych śladach
w miejsca gdzie nie słychać tykania zegarów
i próbuję dorosnąć
do poezji