szósty (kruchość)
: sob 08 sie, 2009
Kipi ślubną gorączką szósty dzień
miłość dozgonna rozkwita w pijanych oparach
sal ze smętnie chudnącymi balonikami
O tej samej godzinie umierają przelotnie
gołębie na kościelnej wieży
i tacy jak my
Bóg w tym czasie zajęty jest syceniem malin
kura wydziobując tłustego robaka w gnoju
czuje przez skórę zapach niedzielnego rosołu
Nie denerwuj się mówisz
życie nie znosi pustki
da się jeszcze pozbierać do kupy
zbudować jakiś zamek z piasku
Zwieszam nisko oczy i usta
Rozcieram językiem chłód ukradzionych cieni
Nie Sie 12, 2007
miłość dozgonna rozkwita w pijanych oparach
sal ze smętnie chudnącymi balonikami
O tej samej godzinie umierają przelotnie
gołębie na kościelnej wieży
i tacy jak my
Bóg w tym czasie zajęty jest syceniem malin
kura wydziobując tłustego robaka w gnoju
czuje przez skórę zapach niedzielnego rosołu
Nie denerwuj się mówisz
życie nie znosi pustki
da się jeszcze pozbierać do kupy
zbudować jakiś zamek z piasku
Zwieszam nisko oczy i usta
Rozcieram językiem chłód ukradzionych cieni
Nie Sie 12, 2007