Strona 1 z 1

piąta strona świata

: pt 28 sie, 2009
autor: Beata
Dębowy stół najadł się do syta okruchami chleba
po igraszkach kociąt, beztroska zasypia w czterech stronach baśni,
której nie kończą napowietrzne huśtawki
niepilotowanych papug.

Ogień w kominku zbiera żniwo cieni z paprykowych ścian,
lgnie malowany tycjanami moich dłoni we włosach wiedźmy
z trzecim okiem pośrodku czoła.

Zobacz, mówi – kamień rzucony rękami małych chłopców
tonie w nurcie rzeki, ona gładzi jego sumienie dając zazielenić się
zimnu.

Wiatr bezsilnie tłucze głową o szyby zazdroszcząc smaku
porzeczkowego wina, którym płuczemy języki i plantujemy zeschłe
wspomnienia.

Nikt nie musi rozumieć zabłąkanej ciszy uśmiechu,
posyłam go ślepemu grajkowi, gdy gra na harmonijce Knocking on haevens door
Herbata stygnie w termosie, ludzie spieszą się odświętnie.

Za zakrętem głęboko oddycham światłem zamglonych latarni.