Apoteoza
: sob 14 lis, 2009
w swobodnej tonacji zamyślenia ingeruje w pierwsze wersy biblii
stwarzam świat na nowo
będę pierwszym bogiem z nieustępliwą migreną
zwierzęciem na dwunastu nogach
przeglądam się uważnie w zwierciadle
ktoś po kryjomu wytatuował mi całą pierś
w drwiące uśmiechy płomienie i kości
delektuję się ciszą przed dniem pełnym wybaczenia
nikt o mnie nie mówi a ja nie muszę udawać że nie słyszę
piję czysty tlen z wysokich kieliszków i nie jem nic
pożywienie to wytwór próżnych niedowiarków
jeszcze nie minęła pierwsza wieczność
a już na swojej boskości widzę rysy
skradającej się samotności
kurwa mać
stwarzam świat na nowo
będę pierwszym bogiem z nieustępliwą migreną
zwierzęciem na dwunastu nogach
przeglądam się uważnie w zwierciadle
ktoś po kryjomu wytatuował mi całą pierś
w drwiące uśmiechy płomienie i kości
delektuję się ciszą przed dniem pełnym wybaczenia
nikt o mnie nie mówi a ja nie muszę udawać że nie słyszę
piję czysty tlen z wysokich kieliszków i nie jem nic
pożywienie to wytwór próżnych niedowiarków
jeszcze nie minęła pierwsza wieczność
a już na swojej boskości widzę rysy
skradającej się samotności
kurwa mać