W wieczorowej sukni 13/2020
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
rozważania na kilka kadrów przed stop-klatką
Charlie Chaplin
dla ciebie księżyc nigdy nie bywał
do połowy pusty
czarno-białym srebrem kładł się na melonik
śpiący u progu łatanej i podszytej wiatrem nocy
dla ciebie słońce cerowało dni
świetlistą nicią obietnicy lepszego jutra
twój świat zrobiony na szaro
z barw niedopowiedzianych
lśnił na ekranie tęczową paletą
serdecznych spraw
w ciszy chował się hałas
nieistotnych rzeczy
gdy przyjdzie czas pożegnać się z nimi
chciałbym pójść za najdalszy horyzont
beztrosko wywijając laseczką
i roześmiać się jak ty u kresu mojej
wielkiej włóczęgi
Charlie Chaplin
dla ciebie księżyc nigdy nie bywał
do połowy pusty
czarno-białym srebrem kładł się na melonik
śpiący u progu łatanej i podszytej wiatrem nocy
dla ciebie słońce cerowało dni
świetlistą nicią obietnicy lepszego jutra
twój świat zrobiony na szaro
z barw niedopowiedzianych
lśnił na ekranie tęczową paletą
serdecznych spraw
w ciszy chował się hałas
nieistotnych rzeczy
gdy przyjdzie czas pożegnać się z nimi
chciałbym pójść za najdalszy horyzont
beztrosko wywijając laseczką
i roześmiać się jak ty u kresu mojej
wielkiej włóczęgi
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
a w domu
najlepiej
zamknąć oczy i spać jak najdłużej
za oknem ten sam zastygły obraz
w telewizji kolejna powtórka
nawet czasopisma
na próżno rozwijają nieaktualne skrzydła
pod czujnym okiem lampy
nikt stąd nie odleci
za stołem kolejka pustych krzeseł
na nim nieżyjątka morskie
i poświąteczny desernik z rodzynkami
w herbacie kostki cukru topią się jak lód
zwiastując globalne ocieplenie atmosfery
w odległej przyszłości
dla towarzystwa przeglądam się w lustrze
pisklęta dawno temu odfrunęły do swoich gniazd
czasem zagęgają na Skypie
na wyliniałym fotelu zamiast psa
zalega kurz wczorajszych wiadomości
wszędzie niedobrze
najlepiej
zamknąć oczy i spać jak najdłużej
za oknem ten sam zastygły obraz
w telewizji kolejna powtórka
nawet czasopisma
na próżno rozwijają nieaktualne skrzydła
pod czujnym okiem lampy
nikt stąd nie odleci
za stołem kolejka pustych krzeseł
na nim nieżyjątka morskie
i poświąteczny desernik z rodzynkami
w herbacie kostki cukru topią się jak lód
zwiastując globalne ocieplenie atmosfery
w odległej przyszłości
dla towarzystwa przeglądam się w lustrze
pisklęta dawno temu odfrunęły do swoich gniazd
czasem zagęgają na Skypie
na wyliniałym fotelu zamiast psa
zalega kurz wczorajszych wiadomości
wszędzie niedobrze
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Orchówek
u Kapucynów dzwonią na Apel
Matka Boża Pocieszenia
zamyka okiennice przed chłodem
psy już na spacer nie pójdą
po trawie rosa i mrok
kładzie się miękko na łapach
czasem podnoszą mokre pyski
węszą czujne na każdy szelest w szuwarach
ciche pluśnięcie bobrzego ogona
zawinięci szczelnie od stóp po głowy
podobni gąsienicom
grzejemy koce
obok przysiadło ognisko
gapi się w wodę
jednym okiem
u Kapucynów dzwonią na Apel
Matka Boża Pocieszenia
zamyka okiennice przed chłodem
psy już na spacer nie pójdą
po trawie rosa i mrok
kładzie się miękko na łapach
czasem podnoszą mokre pyski
węszą czujne na każdy szelest w szuwarach
ciche pluśnięcie bobrzego ogona
zawinięci szczelnie od stóp po głowy
podobni gąsienicom
grzejemy koce
obok przysiadło ognisko
gapi się w wodę
jednym okiem
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
archaizm
dałeś mi słowo honoru
z wrażenia stanąłem na baczność
niczym dziadek z fotografii
kot szyderczo wygiął polerowany grzbiet
dałeś mi słowo honoru
zardzewiałe jak krzyk pawia w przypałacowym parku
brzęczy zakurzoną szabelką nad kominkiem
tuż obok trzydziestodwucalowego ekranu
cudaczne
niby małpa w ułańskim uniformie
pachnie naftaliną i fajkowym tytoniem
kot nie lubi tego zapachu prycha gniewnie
dałeś mi słowo honoru po trzykroć
przewiązane niezdarnym tłumaczeniem
kot kładzie się na klawiaturze
szuka słownika
dałeś mi słowo honoru
z wrażenia stanąłem na baczność
niczym dziadek z fotografii
kot szyderczo wygiął polerowany grzbiet
dałeś mi słowo honoru
zardzewiałe jak krzyk pawia w przypałacowym parku
brzęczy zakurzoną szabelką nad kominkiem
tuż obok trzydziestodwucalowego ekranu
cudaczne
niby małpa w ułańskim uniformie
pachnie naftaliną i fajkowym tytoniem
kot nie lubi tego zapachu prycha gniewnie
dałeś mi słowo honoru po trzykroć
przewiązane niezdarnym tłumaczeniem
kot kładzie się na klawiaturze
szuka słownika
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
depresja
nie pamiętam początku
źródła czarnego potoku
gotowałeś się w nim jak żaba
wieczór po wieczorze
i jak żabę zamknięto cię w słoiku z napisem
Fragile. Nie dotykać.
otwarte morze czeka na ciebie daremnie
chciałam być lekarzem światła
może nawet doktorem
pilnie studiowałam uczyłam się ciebie po literce
i poczyniłam znaczne postępy
osiągając stan ponad poziom
na morzach trwa sezon przypływów i odpływów
pomyliłeś babki z piasku ze szczytami Tatr
nie martw się to tylko kwestia złych proporcji
a może miejsca z którego daleki widok zamazuje ostrość
kształtów rysów
nie patrz na te kurhany obróć głowę spójrz na biegnące fale
a potem w niebo
tam
obłoki i mewy zawsze będą się kołysać
na białych skrzydłach
nie pamiętam początku
źródła czarnego potoku
gotowałeś się w nim jak żaba
wieczór po wieczorze
i jak żabę zamknięto cię w słoiku z napisem
Fragile. Nie dotykać.
otwarte morze czeka na ciebie daremnie
chciałam być lekarzem światła
może nawet doktorem
pilnie studiowałam uczyłam się ciebie po literce
i poczyniłam znaczne postępy
osiągając stan ponad poziom
na morzach trwa sezon przypływów i odpływów
pomyliłeś babki z piasku ze szczytami Tatr
nie martw się to tylko kwestia złych proporcji
a może miejsca z którego daleki widok zamazuje ostrość
kształtów rysów
nie patrz na te kurhany obróć głowę spójrz na biegnące fale
a potem w niebo
tam
obłoki i mewy zawsze będą się kołysać
na białych skrzydłach
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Graal nie istnieje więc po co się trudzić
zazdrościsz wiem to na pewno zazdrościsz
liściom wędrującym ze szczytu na ziemię tylko po to by umrzeć
jesteś jak drzewo wrosłe w jedno miejsce
do którego na próżno pukają wszystkie dzięcioły
siedzisz zawsze od nowa na walizkach obrosłych pleśnią
nie powracasz znikąd
próg to linia horyzontu wiesz że tuż za nim dzień
rozkwita drogami pełnymi nieznanych podróżnych
a ty niczym łódź na mieliźnie
darmo czekasz przypływu
zazdrościsz wiem to na pewno zazdrościsz
liściom wędrującym ze szczytu na ziemię tylko po to by umrzeć
jesteś jak drzewo wrosłe w jedno miejsce
do którego na próżno pukają wszystkie dzięcioły
siedzisz zawsze od nowa na walizkach obrosłych pleśnią
nie powracasz znikąd
próg to linia horyzontu wiesz że tuż za nim dzień
rozkwita drogami pełnymi nieznanych podróżnych
a ty niczym łódź na mieliźnie
darmo czekasz przypływu
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
kotwica
przerzuciłam groblę przez ocean
zbudowałam ją z kamieni wygrzebanych na plaży
jeszcze ciepłej od naszych ciał
tkwię bez ruchu na podobieństwo pomnika
cierpliwsza od pustej katedry
wierniejsza od Penelopy przekrzykuję śmiech wiatru
ale wołanie dawno temu wydziobały mewy
zanim wykiełkowało na obłoku bledszym od zaciśniętych ust
nad groblą przeszła burza może nawet dziesiąta
podziurawiła baldachim błękitu wyślizgała kamienie
lśnią teraz jak czaszki potopionych i jest się czego bać
stygnę niczym hiszpańskie uliczki o świcie
czy pamiętasz jeszcze o czym marzyliśmy w ich objęciach
udając że samoloty to tylko ptaki
burza przerzuciła poręcz nad groblą
pomóż
bo nie przyciągnę drugiego brzegu tylko dwiema dłońmi
mój Odysie z Nowego Jorku
liczyłam wschody i zachody
wypatrywałam nowiu
ale wszystko to jak piasek w rozbitej klepsydrze
czekający przypływu zamiast deszczu
spadających gwiazd
przerzuciłam groblę przez ocean
zbudowałam ją z kamieni wygrzebanych na plaży
jeszcze ciepłej od naszych ciał
tkwię bez ruchu na podobieństwo pomnika
cierpliwsza od pustej katedry
wierniejsza od Penelopy przekrzykuję śmiech wiatru
ale wołanie dawno temu wydziobały mewy
zanim wykiełkowało na obłoku bledszym od zaciśniętych ust
nad groblą przeszła burza może nawet dziesiąta
podziurawiła baldachim błękitu wyślizgała kamienie
lśnią teraz jak czaszki potopionych i jest się czego bać
stygnę niczym hiszpańskie uliczki o świcie
czy pamiętasz jeszcze o czym marzyliśmy w ich objęciach
udając że samoloty to tylko ptaki
burza przerzuciła poręcz nad groblą
pomóż
bo nie przyciągnę drugiego brzegu tylko dwiema dłońmi
mój Odysie z Nowego Jorku
liczyłam wschody i zachody
wypatrywałam nowiu
ale wszystko to jak piasek w rozbitej klepsydrze
czekający przypływu zamiast deszczu
spadających gwiazd
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12347
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
pan Demia
spotkałam go przypadkiem
na jednej z wielu gwarnych ulic
może przywiał go wiatr
może ty
poczułam dziwny dreszcz
w blasku południa zabrał mnie do łóżka
zamknął w swoich objęciach
tak szczelnie
że nie mogłam nabrać tchu
płonęłam
drżąc broniłam się resztkami sił
mokre kosmyki przywierały do poduszki
w końcu odszedł
zapewne do innej
mój król niejednej nocy
spotkałam go przypadkiem
na jednej z wielu gwarnych ulic
może przywiał go wiatr
może ty
poczułam dziwny dreszcz
w blasku południa zabrał mnie do łóżka
zamknął w swoich objęciach
tak szczelnie
że nie mogłam nabrać tchu
płonęłam
drżąc broniłam się resztkami sił
mokre kosmyki przywierały do poduszki
w końcu odszedł
zapewne do innej
mój król niejednej nocy
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde