Dawid Samojłow - Słowiki Konstantego Ildefonsa
: śr 20 sty, 2021
Słowiki Konstantego Ildefonsa
Konstanty Ildefons Gałczyński dyryguje słowikami:
Piano, pianissimo, forte, allegro, presto!
A wszystko to się dzieje w czerwcową noc ciepłą.
Sosny wpływają na niebo romantycznymi statkami.
Ildefons gra na skrzypcach, a później na gitarze,
I znowu wraca do skrzypiec Konstanty Ildefons Gałczyński.
A noc słowicze trele ludziom posyła w darze.
Na cześć pięknej Natalii po gruzińsku śpiewają słowiki.
I dziać się zaczyna bóg wie co: czarnoksięstwo, chiromancja!
Zaczarowani ludzie, konie, gwiazdy. I nawet redaktor,
Pociągając nosem, chusteczki szuka w kieszeni płaszcza,
Bo nigdy nie miał okazji podobnym przyglądać się faktom.
Konstanty ich pociesza: „Cóż, rozryczały się bestie!
Nic się przecież nie stało. I nic się więcej nie stanie!
To tylko buszują w krzewach słowiki czerwcem pijane.
Słuchajcie, jaki dźwięk czysty z ich krtani wypływa w eter!”
Ildefons zabiera gitarę i obejmuje Natalię,
I znika w bzowych zaroślach, po drodze do siebie szepcząc:
„Wszystko przez te słowiki. Widzisz, jakie kanalie!
Płaczą, a pal je licho! Wciąż płaczą – chcą czy też nie chcą!..”
Соловьи Ильдефонса-Константы
Ильдефонс-Константы Галчинский дирижирует соловьями:
Пиано, пианиссимо, форте, аллегро, престо!
Время действия — ночь. Она же и место.
Сосны вплывают в небо романтическими кораблями.
Ильдефонс играет на скрипке, потом на гитаре,
И вновь на скрипке играет Ильдефонс-Константы Галчинский.
Ночь соловьиную трель прокатывает в гортани.
В честь прекрасной Натальи соловьи поют по-грузински.
Начинается бог знает что: хиромантия, волхвованье!
Зачарованы люди, кони, звезды. Даже редактор,
Хлюпая носом, платок нашаривает в кармане,
Потому что еще никогда не встречался с подобным фактом.
Константы их утешает: «Ну что распустили нюни!
Ничего не случилось. И вообще ничего не случится!
Просто бушуют в кустах соловьи в начале июня.
Послушайте, как поют! Послушайте: ах, как чисто!»
Ильдефонс забирает гитару, обнимает Наталью,
И уходит сквозь сиреневый куст, и про себя судачит:
«Это все соловьи. Вишь, какие канальи!
Плачут, черт побери. Хотят — не хотят, а плачут!..»
Konstanty Ildefons Gałczyński dyryguje słowikami:
Piano, pianissimo, forte, allegro, presto!
A wszystko to się dzieje w czerwcową noc ciepłą.
Sosny wpływają na niebo romantycznymi statkami.
Ildefons gra na skrzypcach, a później na gitarze,
I znowu wraca do skrzypiec Konstanty Ildefons Gałczyński.
A noc słowicze trele ludziom posyła w darze.
Na cześć pięknej Natalii po gruzińsku śpiewają słowiki.
I dziać się zaczyna bóg wie co: czarnoksięstwo, chiromancja!
Zaczarowani ludzie, konie, gwiazdy. I nawet redaktor,
Pociągając nosem, chusteczki szuka w kieszeni płaszcza,
Bo nigdy nie miał okazji podobnym przyglądać się faktom.
Konstanty ich pociesza: „Cóż, rozryczały się bestie!
Nic się przecież nie stało. I nic się więcej nie stanie!
To tylko buszują w krzewach słowiki czerwcem pijane.
Słuchajcie, jaki dźwięk czysty z ich krtani wypływa w eter!”
Ildefons zabiera gitarę i obejmuje Natalię,
I znika w bzowych zaroślach, po drodze do siebie szepcząc:
„Wszystko przez te słowiki. Widzisz, jakie kanalie!
Płaczą, a pal je licho! Wciąż płaczą – chcą czy też nie chcą!..”
Соловьи Ильдефонса-Константы
Ильдефонс-Константы Галчинский дирижирует соловьями:
Пиано, пианиссимо, форте, аллегро, престо!
Время действия — ночь. Она же и место.
Сосны вплывают в небо романтическими кораблями.
Ильдефонс играет на скрипке, потом на гитаре,
И вновь на скрипке играет Ильдефонс-Константы Галчинский.
Ночь соловьиную трель прокатывает в гортани.
В честь прекрасной Натальи соловьи поют по-грузински.
Начинается бог знает что: хиромантия, волхвованье!
Зачарованы люди, кони, звезды. Даже редактор,
Хлюпая носом, платок нашаривает в кармане,
Потому что еще никогда не встречался с подобным фактом.
Константы их утешает: «Ну что распустили нюни!
Ничего не случилось. И вообще ничего не случится!
Просто бушуют в кустах соловьи в начале июня.
Послушайте, как поют! Послушайте: ах, как чисто!»
Ильдефонс забирает гитару, обнимает Наталью,
И уходит сквозь сиреневый куст, и про себя судачит:
«Это все соловьи. Вишь, какие канальи!
Плачут, черт побери. Хотят — не хотят, а плачут!..»