Włodzimierz Wysocki – ***[ Smutek wciąga w odmęt mnie…]
: pn 01 mar, 2021
***
Smutek wciąga w odmęt mnie, jak u szyi kamień.
Czemu dzisiaj każde słowo tak dotkliwie rani?
To w pobliżu wsi taborem stanęli Cyganie,
Niepokoją duszę wieczorami.
Rząd topoli kołysze się w takt.
La-la-la-la-la-la-la-la!
Szarpie duszę cygańskich strun gra.
La-la-la-la-la-la-la-la!
Smutek wrzucę w rzeki nurt, nocy skradnę wdzięki.
Tam na stepie ognisk żar – pójdę na spotkanie.
Duszę i koszulę – ech! – rozerwę na strzępy –
Tylko mi pomóżcie w tym, Cyganie!
Dziś majątek roztrwonię do cna!
La-la-la-la-la-la-la-la!
Niech Cyganka mi śpiewa i gra!
La-la-la-la-la-la-la-la!
Co uśpione w sercu mym, struny znów rozbudzą –
I zarosły zielskiem rów rozlśni się kwiatami!
Dobrzy ludzie zrozumieją, źli niech i obmówią:
Ech, Cyganie, chciałbym zostać z wami!
Nie doczeka się mnie żaden hak!
La-la-la-la-la-la-la-la!
Rozbrzmij, piosnko, i płyń poprzez świat!
La-la-la-la-la-la-la-la!
***
Камнем грусть висит на мне, в омут меня тянет.
Отчего любое слово больно нынче ранит?
Просто где-то рядом встали табором цыгане
И тревожат душу вечерами.
И, как струны, поют тополя.
Ля-ля-ля-ля-ля-ля- ля-ля-ля-ля!
И звенит, как гитара, земля.
Ля-ля-ля-ля-ля-ля- ля-ля-ля-ля!
Утоплю тоску в реке, украду хоть ночь я —
Там в степи костры горят и пламя меня манит.
Душу и рубаху — эх! — растерзаю в клочья,
Только пособите мне, цыгане!
Ох, прогуляю я все до рубля!
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
Пусть поёт мне цыганка, шаля.
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
Всё уснувшее во мне струны вновь разбудят,
Всё поросшее быльём — да расцветёт цветами!
Люди добрые простят, а злые пусть осудят:
Я, цыгане, жить останусь с вами!
Ты меня не дождёшься, петля!
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
Лейся, песня, как дождь на поля!
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
1968
Śpiewa Oleg Pogudin:
Smutek wciąga w odmęt mnie, jak u szyi kamień.
Czemu dzisiaj każde słowo tak dotkliwie rani?
To w pobliżu wsi taborem stanęli Cyganie,
Niepokoją duszę wieczorami.
Rząd topoli kołysze się w takt.
La-la-la-la-la-la-la-la!
Szarpie duszę cygańskich strun gra.
La-la-la-la-la-la-la-la!
Smutek wrzucę w rzeki nurt, nocy skradnę wdzięki.
Tam na stepie ognisk żar – pójdę na spotkanie.
Duszę i koszulę – ech! – rozerwę na strzępy –
Tylko mi pomóżcie w tym, Cyganie!
Dziś majątek roztrwonię do cna!
La-la-la-la-la-la-la-la!
Niech Cyganka mi śpiewa i gra!
La-la-la-la-la-la-la-la!
Co uśpione w sercu mym, struny znów rozbudzą –
I zarosły zielskiem rów rozlśni się kwiatami!
Dobrzy ludzie zrozumieją, źli niech i obmówią:
Ech, Cyganie, chciałbym zostać z wami!
Nie doczeka się mnie żaden hak!
La-la-la-la-la-la-la-la!
Rozbrzmij, piosnko, i płyń poprzez świat!
La-la-la-la-la-la-la-la!
***
Камнем грусть висит на мне, в омут меня тянет.
Отчего любое слово больно нынче ранит?
Просто где-то рядом встали табором цыгане
И тревожат душу вечерами.
И, как струны, поют тополя.
Ля-ля-ля-ля-ля-ля- ля-ля-ля-ля!
И звенит, как гитара, земля.
Ля-ля-ля-ля-ля-ля- ля-ля-ля-ля!
Утоплю тоску в реке, украду хоть ночь я —
Там в степи костры горят и пламя меня манит.
Душу и рубаху — эх! — растерзаю в клочья,
Только пособите мне, цыгане!
Ох, прогуляю я все до рубля!
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
Пусть поёт мне цыганка, шаля.
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
Всё уснувшее во мне струны вновь разбудят,
Всё поросшее быльём — да расцветёт цветами!
Люди добрые простят, а злые пусть осудят:
Я, цыгане, жить останусь с вами!
Ты меня не дождёшься, петля!
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
Лейся, песня, как дождь на поля!
Ля-ля-ля-ля, ля-ля, ля-ля-ля-ля!
1968
Śpiewa Oleg Pogudin: