W Noc Wigilijną ( mężowi)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Bądź,
nic nie powiem,
słysząc jak cicho
zamykasz o świcie
drzwi. Wstanę w zapach
pierników, ubiorę drzewko,
które zapomniałeś zostawić
pod drzwiami, przecież zawsze
tam wyrastało nad ranem. Świece
postawię w oknie, żebyś mógł dostrzec
drogę do domu, gdy w śnieżnej zamieci
postanowisz mnie odwiedzić. Niemożliwe, żebyś
zapomniał, niemożliwe. Na rajskich polanach jest nudno,
nie ma przecież świątecznych polowań, które tak uwielbiasz.
proszę,
wpadnij,
nie krzyknę
tyle jeszcze
do zrobienia.
Lubo cieniem
lubo marą nikczemną,
tylko przyjdź!
nic nie powiem,
słysząc jak cicho
zamykasz o świcie
drzwi. Wstanę w zapach
pierników, ubiorę drzewko,
które zapomniałeś zostawić
pod drzwiami, przecież zawsze
tam wyrastało nad ranem. Świece
postawię w oknie, żebyś mógł dostrzec
drogę do domu, gdy w śnieżnej zamieci
postanowisz mnie odwiedzić. Niemożliwe, żebyś
zapomniał, niemożliwe. Na rajskich polanach jest nudno,
nie ma przecież świątecznych polowań, które tak uwielbiasz.
proszę,
wpadnij,
nie krzyknę
tyle jeszcze
do zrobienia.
Lubo cieniem
lubo marą nikczemną,
tylko przyjdź!
Ostatnio zmieniony śr 19 gru, 2012 przez Latima, łącznie zmieniany 2 razy.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ładnie to wymyśliłaś. Tekstowo, ale i wizualnie
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/