Brak tytułu
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Trzy dni woziłeś na wózku, nie wiedząc,
czym objawia się śmierć. To była część
twojego ciała, nieodłączne powietrze,
którego składu można nie znać, a jest.
Rankiem po chleb. Nie jadła, chociaż kroiłeś
i podawałeś boży opłatek z przerażającym
śmiechem. Jak teraz będziesz żył, samotny
aż po brzeg swojej wyobraźni, no jak?
Nie zmartwychwstała, a powinna, przecież
ksiądz mówił w kościele, najcieplejszym miejscu.
Zapewniał, że wstaną i pójdą przed sąd, ale sąd
mijałeś tyle razy, więc pewnie w innym mieście.
Tam, gdzie zawieźli, możesz stać na progu
i czekać. Przyjdzie o własnych siłach. Poznasz
po płaszczu, ciepłej czapce. Jaka szkoda, że nigdy
nie przeczytasz moich zapewnień. Szkoda.
czym objawia się śmierć. To była część
twojego ciała, nieodłączne powietrze,
którego składu można nie znać, a jest.
Rankiem po chleb. Nie jadła, chociaż kroiłeś
i podawałeś boży opłatek z przerażającym
śmiechem. Jak teraz będziesz żył, samotny
aż po brzeg swojej wyobraźni, no jak?
Nie zmartwychwstała, a powinna, przecież
ksiądz mówił w kościele, najcieplejszym miejscu.
Zapewniał, że wstaną i pójdą przed sąd, ale sąd
mijałeś tyle razy, więc pewnie w innym mieście.
Tam, gdzie zawieźli, możesz stać na progu
i czekać. Przyjdzie o własnych siłach. Poznasz
po płaszczu, ciepłej czapce. Jaka szkoda, że nigdy
nie przeczytasz moich zapewnień. Szkoda.