pojedynek (bajka)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
niewybredna broń
w podziemnym kasynie
została rzucona na stół
a ponad lustro
odbijające graczy
od lat walczących o prym
z niepokojem patrzyła na maski
zmieniające się przy rozdaniu kart
szczwany lis zajął miejsce najwyższe
gdzie zwykle siadają małpy
gołodupce bez talentu aby bawić publikę
inteligentny lew krupier znał stawkę
kusił i judził ze śmiechem
wymyślając coraz nowsze fortele
nie mając nic do stracenia
poza zemstą za przegraną
nad drzwiami z napisem exit
płonęło ostrzegawcze światło
czerwień zalała wnętrze
płonęły zasłony skwierczały ciała
to było złe miejsce
nawet biel futra wilczycy
zszarzała
wyostrzony węch
uchronił od spopielenia
w świecie zwierząt
nie ma miejsca na sentymenty
trzeba grac tak
by wyjść bez szwanku
z twarzą
w podziemnym kasynie
została rzucona na stół
a ponad lustro
odbijające graczy
od lat walczących o prym
z niepokojem patrzyła na maski
zmieniające się przy rozdaniu kart
szczwany lis zajął miejsce najwyższe
gdzie zwykle siadają małpy
gołodupce bez talentu aby bawić publikę
inteligentny lew krupier znał stawkę
kusił i judził ze śmiechem
wymyślając coraz nowsze fortele
nie mając nic do stracenia
poza zemstą za przegraną
nad drzwiami z napisem exit
płonęło ostrzegawcze światło
czerwień zalała wnętrze
płonęły zasłony skwierczały ciała
to było złe miejsce
nawet biel futra wilczycy
zszarzała
wyostrzony węch
uchronił od spopielenia
w świecie zwierząt
nie ma miejsca na sentymenty
trzeba grac tak
by wyjść bez szwanku
z twarzą