W wieczorowej sukni 5 (pofantazje 2011)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
insomnia
jest imperatyw sugestia i szklanka
ciepłego mleka
cząsteczki czasu do wyłącznie prywatnego
bezużytku
wchodzenie w noc
po schodach młyńskiego koła
jest zejściem do karceru
monotonia skłuta latarniami
nie wymaga skupienia
ani wyboru między powieką a źrenicą
teraz od jutra dzielą rozdęte oceany
unoszące bezlistną
butelkę
listopad 2010
bk, ngr
jest imperatyw sugestia i szklanka
ciepłego mleka
cząsteczki czasu do wyłącznie prywatnego
bezużytku
wchodzenie w noc
po schodach młyńskiego koła
jest zejściem do karceru
monotonia skłuta latarniami
nie wymaga skupienia
ani wyboru między powieką a źrenicą
teraz od jutra dzielą rozdęte oceany
unoszące bezlistną
butelkę
listopad 2010
bk, ngr
Ostatnio zmieniony pt 27 sty, 2012 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 2 razy.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Słowacki
pomnik bardziej wieczysty niż ze spiżu wzniosłem*
kielnią maczaną w atramencie
wybudował świątynię
z cegieł w twardych okładkach
pobielonych czerwienią
od deski do deski
potoczyły się perły
zrodzone z cierpienia
Imaginacja i Strach
zaprawdę miesiły
w zalewie kłamstw
gdy czas zatknął wiechę na szczycie wyższym niż Mont Blanc
zasiadł
na tęczowej belce
król dusz w cierniowej koronie
i krochmalonym kołnierzyku
* Horacy
pomnik bardziej wieczysty niż ze spiżu wzniosłem*
kielnią maczaną w atramencie
wybudował świątynię
z cegieł w twardych okładkach
pobielonych czerwienią
od deski do deski
potoczyły się perły
zrodzone z cierpienia
Imaginacja i Strach
zaprawdę miesiły
w zalewie kłamstw
gdy czas zatknął wiechę na szczycie wyższym niż Mont Blanc
zasiadł
na tęczowej belce
król dusz w cierniowej koronie
i krochmalonym kołnierzyku
* Horacy
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
czereśnie będą dziczeć
jeszcze drży trawa przetrącona w kręgosłupie
ukraińskim kopytem
dygocze spocona pajęczyna
ptaki nie zaśpiewają prędko nad pogorzeliskiem
choć powinny przywyknąć
rany zadane pługiem dawno już okrzepły
sterczą widły nierównolegle do linii bioder
wschodni wiatr roznosi echo krzyku
i czarne wydmuszki popiołu
strumienie jak żyły wlewają świeżą krew
w koryta rzek z których pije bydło wracające z pastwiska
ludzie pozazdrościli kretom
ciężka jest ziemia od przekleństw rzucanych
niczym zatrute ziarno szczurom
jaki plon wyda podlewana cierpieniem
użyźniana grozą i wiotczejącą pamięcią
litościwa chustka
osłania oczy Matce Boskiej rozstrzelanej w cerkwi
by nie patrzyła na Syna
rozrąbanego siekierą tępą jak
nienawiść
jeszcze drży trawa przetrącona w kręgosłupie
ukraińskim kopytem
dygocze spocona pajęczyna
ptaki nie zaśpiewają prędko nad pogorzeliskiem
choć powinny przywyknąć
rany zadane pługiem dawno już okrzepły
sterczą widły nierównolegle do linii bioder
wschodni wiatr roznosi echo krzyku
i czarne wydmuszki popiołu
strumienie jak żyły wlewają świeżą krew
w koryta rzek z których pije bydło wracające z pastwiska
ludzie pozazdrościli kretom
ciężka jest ziemia od przekleństw rzucanych
niczym zatrute ziarno szczurom
jaki plon wyda podlewana cierpieniem
użyźniana grozą i wiotczejącą pamięcią
litościwa chustka
osłania oczy Matce Boskiej rozstrzelanej w cerkwi
by nie patrzyła na Syna
rozrąbanego siekierą tępą jak
nienawiść
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
idę do
kazałeś iść więc idę
choć mnie uwiera stopa w
bucie w pysze przeświadczona o wielkości świadczenia
światu więc idę
gubię się kluczę nie biegnę
może już wracam będę gdzie
jestem gdzie byłam chyba wracałam gdzie być może
jestem będę najprawdopodobniej gdzie byłam nie będę gdzie
jestem ale idę
i nie jest ważne pod górę
wiatr czy włos
zjeżony na mnie pancerz i palec wycelowany ku
Tobie idę
kazałeś iść
nie zbaczam choć ciekawiej łatwiej radośniej
po bokach rześki strumień cieknie
ślina na suchość języka pokazywanemu
światu i świętu i dniu zwyczajnemu po
prostu idę
opowiem Ci co spotkało mnie podczas i nie
w czas gdy przestanę iść i
stanę
przed Tobą
09.06.2011
bk ngr
kazałeś iść więc idę
choć mnie uwiera stopa w
bucie w pysze przeświadczona o wielkości świadczenia
światu więc idę
gubię się kluczę nie biegnę
może już wracam będę gdzie
jestem gdzie byłam chyba wracałam gdzie być może
jestem będę najprawdopodobniej gdzie byłam nie będę gdzie
jestem ale idę
i nie jest ważne pod górę
wiatr czy włos
zjeżony na mnie pancerz i palec wycelowany ku
Tobie idę
kazałeś iść
nie zbaczam choć ciekawiej łatwiej radośniej
po bokach rześki strumień cieknie
ślina na suchość języka pokazywanemu
światu i świętu i dniu zwyczajnemu po
prostu idę
opowiem Ci co spotkało mnie podczas i nie
w czas gdy przestanę iść i
stanę
przed Tobą
09.06.2011
bk ngr
Ostatnio zmieniony pt 27 sty, 2012 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
dziadek i papierówki
siedemdziesięcioletni mocarz
rozłamywał jabłko w dłoniach
jak bułkę
nie przestając oganiać się
przed skrzydlatymi damami w piżamach
a przecież miał ramiona wiotkie niczym gałązki
i pajęcze włosy
nie połknij pestki
żartował podając lśniącą niby lamperia połówkę
przerażona czułam kiełkowanie drzewa
żniwny kurz osadzał się na języku
kwaśność ściągała pętlą mięśnie wokół szyi
nic już potem nie było tak słodkie
jak ten utrącony raj w koszyku
OImpresje
siedemdziesięcioletni mocarz
rozłamywał jabłko w dłoniach
jak bułkę
nie przestając oganiać się
przed skrzydlatymi damami w piżamach
a przecież miał ramiona wiotkie niczym gałązki
i pajęcze włosy
nie połknij pestki
żartował podając lśniącą niby lamperia połówkę
przerażona czułam kiełkowanie drzewa
żniwny kurz osadzał się na języku
kwaśność ściągała pętlą mięśnie wokół szyi
nic już potem nie było tak słodkie
jak ten utrącony raj w koszyku
OImpresje
Ostatnio zmieniony wt 05 lut, 2013 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
alabastrowa koszula i antracytowy żakiet
pierwsza uczyniła
krzyż na znak
wiary że od teraz
wszystko będzie biało-czarne jak dzień i noc latem
jej przodkowie przerażeni sztormem porzucili skały
by nad człowiekiem
gliniane miski lepić do sufitu w krowim pałacu
nieuwięziona
nutka na pełnej napięcia nici tańczy ku chwale
świętego Franciszka
elegantka wyfraczona z muchą
upierzona wytworność przecinka na błękicie
dyryguje chórem kaczek i kur drobiących
wyśpiewuje koloraturowo traktaty filozoficzne
trwoniąc talent dla indyków
przejęta odpowiedzialnością
lotem koszącym nagli gospodarza zwożącego siano
poświerguje na konie
gdy potnie w strzępy wrześniowy kurz nad podwórkiem
ostatnia
nie uczyni jesieni
OImpresje
pierwsza uczyniła
krzyż na znak
wiary że od teraz
wszystko będzie biało-czarne jak dzień i noc latem
jej przodkowie przerażeni sztormem porzucili skały
by nad człowiekiem
gliniane miski lepić do sufitu w krowim pałacu
nieuwięziona
nutka na pełnej napięcia nici tańczy ku chwale
świętego Franciszka
elegantka wyfraczona z muchą
upierzona wytworność przecinka na błękicie
dyryguje chórem kaczek i kur drobiących
wyśpiewuje koloraturowo traktaty filozoficzne
trwoniąc talent dla indyków
przejęta odpowiedzialnością
lotem koszącym nagli gospodarza zwożącego siano
poświerguje na konie
gdy potnie w strzępy wrześniowy kurz nad podwórkiem
ostatnia
nie uczyni jesieni
OImpresje
Ostatnio zmieniony wt 05 lut, 2013 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
klasycznie byłby to balkon
rozgrzane feromony zmieniają konsystencję
ulatują z przeciągiem i astmatycznym świstem
może psom zabraknie tchu
tyle tu chemicznej wilgoci w chwiejnym jak sumienie powietrzu
wygładzę nabrzmiałe poduszki
wiechciem skoszonej trawy pozacieram ślady
szminki na kieliszku z którego piliśmy czerwone
smugi na niebie pogodnie zwiastują cykanie świerszczy
taka krucha dłoń
taka rozdęta walizka
niewiarygodne jak szybko plastik skruszał pod wpływem mrozu
drętwieje każdy nerw rozciągnięty niczym fortepianowa nuta
nie zadzwonię nie
diablim ogonem na mszę za zmarłych
nim przyjdzie
usunę włosy ze szczotki
bk
rozgrzane feromony zmieniają konsystencję
ulatują z przeciągiem i astmatycznym świstem
może psom zabraknie tchu
tyle tu chemicznej wilgoci w chwiejnym jak sumienie powietrzu
wygładzę nabrzmiałe poduszki
wiechciem skoszonej trawy pozacieram ślady
szminki na kieliszku z którego piliśmy czerwone
smugi na niebie pogodnie zwiastują cykanie świerszczy
taka krucha dłoń
taka rozdęta walizka
niewiarygodne jak szybko plastik skruszał pod wpływem mrozu
drętwieje każdy nerw rozciągnięty niczym fortepianowa nuta
nie zadzwonię nie
diablim ogonem na mszę za zmarłych
nim przyjdzie
usunę włosy ze szczotki
bk
Ostatnio zmieniony pt 27 sty, 2012 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
co na to Goździkowa
czy boli głowa
leżąca na złotym talerzu zdyszanej tancerki
i tak skończyła lepiej niż świętego Tomasza
unurzana w błocie
precyzyjne cięcie topora to jednak nie to samo
co ukraińską tępą siekierą
kilkakrotne
albo piłą nawykłą do drewna
fach też ma duże znaczenie
a co mają powiedzieć zatknięte na tyczkach
wystawiające język publiczności
w Papui po wyschnięciu mogłyby przynajmniej
zdobić pierś wojownika
może nie głowa
może boli tułów
tyle tam połączeń nerwowych
House by wiedział
bk
czy boli głowa
leżąca na złotym talerzu zdyszanej tancerki
i tak skończyła lepiej niż świętego Tomasza
unurzana w błocie
precyzyjne cięcie topora to jednak nie to samo
co ukraińską tępą siekierą
kilkakrotne
albo piłą nawykłą do drewna
fach też ma duże znaczenie
a co mają powiedzieć zatknięte na tyczkach
wystawiające język publiczności
w Papui po wyschnięciu mogłyby przynajmniej
zdobić pierś wojownika
może nie głowa
może boli tułów
tyle tam połączeń nerwowych
House by wiedział
bk
Ostatnio zmieniony pt 27 sty, 2012 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
zacierki na mleku
wpływał na haftowaną serwetę majestatycznie
sterowany troskliwymi dłońmi babci
nie przeczuwając sztormu
biały parowiec
gwałtowne fale zawracały marynarzy od brzegu
ruchy kluchy
topione zawsze zdążyły wypłynąć
stygły w podmuchach
wyławiałam je aluminiowym podbierakiem
szamoczące się w kożuszanym więcierzu
ginęły wraz z porannym apetytem
jak ochota do obrony przed abordażem pazurów
ukryta bezpiecznie za burtą obserwowałam wyścig
kociego języczka z łyżką
która nigdy nie słyszała o Hipokratesie
bk
wpływał na haftowaną serwetę majestatycznie
sterowany troskliwymi dłońmi babci
nie przeczuwając sztormu
biały parowiec
gwałtowne fale zawracały marynarzy od brzegu
ruchy kluchy
topione zawsze zdążyły wypłynąć
stygły w podmuchach
wyławiałam je aluminiowym podbierakiem
szamoczące się w kożuszanym więcierzu
ginęły wraz z porannym apetytem
jak ochota do obrony przed abordażem pazurów
ukryta bezpiecznie za burtą obserwowałam wyścig
kociego języczka z łyżką
która nigdy nie słyszała o Hipokratesie
bk
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
obiad u dziadków
komin jak cybuch
rozdęty sierpniem zwiastuje
alleluja w zapachu dymu
obietnica kartofli podawanych z kapustą
i dobrym słowem
na wypalonej skórze podwórka
kury rozdrapują patykiem kreślone tatuaże
i resztki bratniego rosołu
za dziewiątym kręgiem
studni ukrywam się
już czterdzieści sześć lat
niedziela poprawia krawat w korale
stroi się indyk nieprzyjaciel kota
czeka dziękczynienia
przez sito jabłoni
słońce wpada z pluskiem i cytryną
do otłuczonego kubka
za parującym stołem
na wykręconej reumatyzmem ławie
zasiedli wszyscy
święci
OImpresje
komin jak cybuch
rozdęty sierpniem zwiastuje
alleluja w zapachu dymu
obietnica kartofli podawanych z kapustą
i dobrym słowem
na wypalonej skórze podwórka
kury rozdrapują patykiem kreślone tatuaże
i resztki bratniego rosołu
za dziewiątym kręgiem
studni ukrywam się
już czterdzieści sześć lat
niedziela poprawia krawat w korale
stroi się indyk nieprzyjaciel kota
czeka dziękczynienia
przez sito jabłoni
słońce wpada z pluskiem i cytryną
do otłuczonego kubka
za parującym stołem
na wykręconej reumatyzmem ławie
zasiedli wszyscy
święci
OImpresje
Ostatnio zmieniony wt 30 lip, 2013 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
powroty
marzenia
dęte bańki mydlane
uciekały spod słomkowego kapelusika
i biegły za siódmą górę
czasami wracały skruszone
żeby bawić się z innymi w berka
łapałam je w siatkę na motyle
o zbyt dużych okach
podobne im
uleciały z żurawiami
czemu mnie odnalazły
niesione smugą palonej chmieliny
przecież nie do twarzy im
w rocco barocco
bk ngr
marzenia
dęte bańki mydlane
uciekały spod słomkowego kapelusika
i biegły za siódmą górę
czasami wracały skruszone
żeby bawić się z innymi w berka
łapałam je w siatkę na motyle
o zbyt dużych okach
podobne im
uleciały z żurawiami
czemu mnie odnalazły
niesione smugą palonej chmieliny
przecież nie do twarzy im
w rocco barocco
bk ngr
Ostatnio zmieniony pt 27 sty, 2012 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
kto pyta nie błądzi
Nie boję się śmierci, tylko umierania.
Aleksander Fredro
czy mnie nie będzie gdy
zbyt późno wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko
mam w nosie reguły gramatyki
czas teraźniejszy stanie się przeszłym dokonanym
prostym
jak konieczność
interesuje mnie jedynie okolicznik sposobu
byle nikt nie patrzył
ze strachu robi się różne głupstwa
może nie udać się godnie
czy będzie bolało
Nie boję się śmierci, tylko umierania.
Aleksander Fredro
czy mnie nie będzie gdy
zbyt późno wyjdę nie na tym przystanku
lub nie za tego mężczyznę
skręcę w inną przecznicę może
zawrócę z drogi tak dobrze obranej
jak jabłko
mam w nosie reguły gramatyki
czas teraźniejszy stanie się przeszłym dokonanym
prostym
jak konieczność
interesuje mnie jedynie okolicznik sposobu
byle nikt nie patrzył
ze strachu robi się różne głupstwa
może nie udać się godnie
czy będzie bolało
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
wielka płyta
dzwonią radośnie szklanki w zmywarce
śpiewa odkurzacz pralka laptop
i elektryczna szczoteczka do implantów
woda pomrukuje
bieżąc
jest coś godnego w milczeniu deptanych paneli
daję prztyczka guzikowi z tysiącem kanałów
na stare lata
nie narzekam
tylko wschodni wiatr
przynosi czasem
rozmowę przeziębionych schodów
skarżących się na zuchwalstwo myszy
zgrzyta furtka powykręcanymi reumatyzmem
zawiasami
skradam się w białych podkolanówkach
pod okno
babcia Helena znów lepi pierogi
bk ngr
dzwonią radośnie szklanki w zmywarce
śpiewa odkurzacz pralka laptop
i elektryczna szczoteczka do implantów
woda pomrukuje
bieżąc
jest coś godnego w milczeniu deptanych paneli
daję prztyczka guzikowi z tysiącem kanałów
na stare lata
nie narzekam
tylko wschodni wiatr
przynosi czasem
rozmowę przeziębionych schodów
skarżących się na zuchwalstwo myszy
zgrzyta furtka powykręcanymi reumatyzmem
zawiasami
skradam się w białych podkolanówkach
pod okno
babcia Helena znów lepi pierogi
bk ngr
Ostatnio zmieniony pt 27 sty, 2012 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
trójkolorowy stryczek
królowie także ulepieni są z gliny
choć wymieszanej z białym winem
dźwigają wątrobę nerki i
głowę obciążoną genetycznie
trzykilogramowym metalem szlachetnym
jak pochodzenie
bolą ich zęby
mądrości nie bardziej niż głupota doradców
podkulając ogon pod czerwony płaszcz
regularnie piszą raporty do
Boga skarg i zażaleń
ze złości rwą niebieskie żyły
a gdy nikt nie widzi
płaczą w piramidy poduszek
królowie także ulepieni są z gliny
choć wymieszanej z białym winem
dźwigają wątrobę nerki i
głowę obciążoną genetycznie
trzykilogramowym metalem szlachetnym
jak pochodzenie
bolą ich zęby
mądrości nie bardziej niż głupota doradców
podkulając ogon pod czerwony płaszcz
regularnie piszą raporty do
Boga skarg i zażaleń
ze złości rwą niebieskie żyły
a gdy nikt nie widzi
płaczą w piramidy poduszek
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
refleksje przy podwiązywaniu pomidorów
z inspiracji: Cz. Miłosz "Piosenka o końcu świata"
piosenka o końcu świata
jest refrenem ku czci wschodu
słońca wyzłacającego krwiste jabłka na tyczce
prostej jak człowiek z aktówką w pogoni
za autobusem
wydłuża się i wlecze
niczym wałkowana plastelina
kawalkada biurek procesja krzeseł atak
serca szkoda zachodu
nad morzem nigdy nie widział
w telewizorze
zaprawdę wciąż pokazują jak płoną
stosy
pieniędzy przeliczanych z pustego w próżne
cele kłamliwe upychane po brzegi
teczek ludzi biegnących za autobusami
bis na bis bez braw
dla wschodu zachodu starań
o dojrzewanie złotych jabłek odmiany coraz bardziej
karłowatej
OImpresje
z inspiracji: Cz. Miłosz "Piosenka o końcu świata"
piosenka o końcu świata
jest refrenem ku czci wschodu
słońca wyzłacającego krwiste jabłka na tyczce
prostej jak człowiek z aktówką w pogoni
za autobusem
wydłuża się i wlecze
niczym wałkowana plastelina
kawalkada biurek procesja krzeseł atak
serca szkoda zachodu
nad morzem nigdy nie widział
w telewizorze
zaprawdę wciąż pokazują jak płoną
stosy
pieniędzy przeliczanych z pustego w próżne
cele kłamliwe upychane po brzegi
teczek ludzi biegnących za autobusami
bis na bis bez braw
dla wschodu zachodu starań
o dojrzewanie złotych jabłek odmiany coraz bardziej
karłowatej
OImpresje
Ostatnio zmieniony wt 05 lut, 2013 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde