Charles Bukowski - "O kotach"
Moderator: Tomasz Kowalczyk
spłoszony do życia jak ogień
w boleściwym bóstwie mój kot
chodzi w koło
chodzi w koło i w koło
z elektrycznym ogonem i
ślepiami jak guziki
lamp
żywy,
puszysty i
ostateczny
jak
grusza
żaden z nas nie rozumie
katedr ani
mężczyzny za oknem
który podlewa swój
trawnik
gdybym był tak bardzo mężczyzną
jak on jest kotem -
gdyby istnieli tacy mężczyźni
świat mógłby się
zacząć
wskakuje na kanapę
i kroczy przez
portyki mojego
podziwu.
w boleściwym bóstwie mój kot
chodzi w koło
chodzi w koło i w koło
z elektrycznym ogonem i
ślepiami jak guziki
lamp
żywy,
puszysty i
ostateczny
jak
grusza
żaden z nas nie rozumie
katedr ani
mężczyzny za oknem
który podlewa swój
trawnik
gdybym był tak bardzo mężczyzną
jak on jest kotem -
gdyby istnieli tacy mężczyźni
świat mógłby się
zacząć
wskakuje na kanapę
i kroczy przez
portyki mojego
podziwu.
*** (wrażliwy pędzel...)
wrażliwy pędzel, śpiący
kwiat, budzę się
łowca mija moje okno
cztery łapy grzęzną w jasnej ciszy
żółtogranatowej
nocy.
okrutna obcość rządzi na wojnach, w
ogrodach -
żółtogranatowa noc wybucha przede
mną, atomowa, chirurgiczna,
pełna wygwieżdżonych słonych
diabłów...
a potem kot skacze na
parkan: krępy szok,
głupi, samotny...
z wąsikami jak u staruszki w
supermarkecie,
nagi jak
księżyc.
jestem chwilowo
zachwycony.
wrażliwy pędzel, śpiący
kwiat, budzę się
łowca mija moje okno
cztery łapy grzęzną w jasnej ciszy
żółtogranatowej
nocy.
okrutna obcość rządzi na wojnach, w
ogrodach -
żółtogranatowa noc wybucha przede
mną, atomowa, chirurgiczna,
pełna wygwieżdżonych słonych
diabłów...
a potem kot skacze na
parkan: krępy szok,
głupi, samotny...
z wąsikami jak u staruszki w
supermarkecie,
nagi jak
księżyc.
jestem chwilowo
zachwycony.
*** (Ptaszki, które odchodzą...)
Ptaszki, które odchodzą kocią drogą, nie przestają śpiewać mi w głowie.
*** (nie lubię miłości...)
nie lubię miłości jako rozkazu, poszukiwania. ona musi przyjść do ciebie jak głodny kot pod drzwi.
*** (Zezowaty kot bez ogona...)
Zezowaty kot bez ogona przyszedł pod drzwi, więc go wpuściliśmy. Stare różowe ślepia. To dopiero facet. Zwierzęta budzą natchnienie. Nie potrafią kłamać. Są jak siły przyrody. Od telewizji w pięć minut jestem chory, a na zwierzę mogę patrzeć godzinami, widząc w nim tylko grację i chwałę - życie, jakie powinno być.
*** (Dobrze mieć przy sobie...)
Dobrze mieć przy sobie kilka kotów. Kiedy źle się czujesz, wystarczy na nie spojrzeć i zaraz ci się poprawi humor, bo one wiedzą, że wszystko jest tylko takie, jakie jest. Nie ma czym się podniecać. Wiedzą to, i już. To wybawcy. Im więcej człowiek ma kotów, tym dłużej żyje. Jeżeli masz ich sto, pożyjesz dziesięć razy dłużej, niż gdybyś miał dziesięć. Kiedyś ktoś to odkryje i odtąd ludzie będą trzymać po tysiąc kotów i żyć wiecznie. (...)
*** (Macie kota?...)
Macie kota? Albo koty? Rany, jak one śpią! Potrafią przespać 20 godzin na dobę i wyglądają pięknie. Wiedzą, że nie ma czym się podniecać. Obchodzi je tylko następny posiłek. I żeby czasem zabić jakieś maleństwo. Kiedy targają mną moce, wystarczy, że przyjrzę się jednemu z moich kotów albo kilku naraz. Jest ich 9. Jeden rzut oka na któregoś z nich, pogrążonego we śnie czy choćby w półśnie, i zaraz się odprężam. Pisanie to też mój kot. Pozwala mi wszystkiemu sprostać. Studzi mnie. Przynajmniej trochę. Potem robi mi się zwarcie i muszę zaczynać od początku. Nie rozumiem pisarzy, którzy postanawiają przestać pisać. Jak oni się studzą?
Ptaszki, które odchodzą kocią drogą, nie przestają śpiewać mi w głowie.
*** (nie lubię miłości...)
nie lubię miłości jako rozkazu, poszukiwania. ona musi przyjść do ciebie jak głodny kot pod drzwi.
*** (Zezowaty kot bez ogona...)
Zezowaty kot bez ogona przyszedł pod drzwi, więc go wpuściliśmy. Stare różowe ślepia. To dopiero facet. Zwierzęta budzą natchnienie. Nie potrafią kłamać. Są jak siły przyrody. Od telewizji w pięć minut jestem chory, a na zwierzę mogę patrzeć godzinami, widząc w nim tylko grację i chwałę - życie, jakie powinno być.
*** (Dobrze mieć przy sobie...)
Dobrze mieć przy sobie kilka kotów. Kiedy źle się czujesz, wystarczy na nie spojrzeć i zaraz ci się poprawi humor, bo one wiedzą, że wszystko jest tylko takie, jakie jest. Nie ma czym się podniecać. Wiedzą to, i już. To wybawcy. Im więcej człowiek ma kotów, tym dłużej żyje. Jeżeli masz ich sto, pożyjesz dziesięć razy dłużej, niż gdybyś miał dziesięć. Kiedyś ktoś to odkryje i odtąd ludzie będą trzymać po tysiąc kotów i żyć wiecznie. (...)
*** (Macie kota?...)
Macie kota? Albo koty? Rany, jak one śpią! Potrafią przespać 20 godzin na dobę i wyglądają pięknie. Wiedzą, że nie ma czym się podniecać. Obchodzi je tylko następny posiłek. I żeby czasem zabić jakieś maleństwo. Kiedy targają mną moce, wystarczy, że przyjrzę się jednemu z moich kotów albo kilku naraz. Jest ich 9. Jeden rzut oka na któregoś z nich, pogrążonego we śnie czy choćby w półśnie, i zaraz się odprężam. Pisanie to też mój kot. Pozwala mi wszystkiemu sprostać. Studzi mnie. Przynajmniej trochę. Potem robi mi się zwarcie i muszę zaczynać od początku. Nie rozumiem pisarzy, którzy postanawiają przestać pisać. Jak oni się studzą?
W Bukowskiem zaintrygowała mnie właśnie sympatia do kotów. Świetne wiersze i myśli :)
Dokładam swoją ulubioną:
"– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
to Terry Pratchett
A teraz przytulam Ciebie i Zumi :) <3 <3
Dokładam swoją ulubioną:
"– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
to Terry Pratchett
A teraz przytulam Ciebie i Zumi :) <3 <3
Wiem wystarczająco dużo, żeby wiedzieć jak mało wiem.
W Bukowskim zaintrygowała mnie właśnie sympatia do kotów. Świetne wiersze i myśli wkleiłaś :)
Dokładam swoją ulubioną:
"– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
to Terry Pratchett
A teraz przytulam Ciebie i Zumi :) <3 <3
Dokładam swoją ulubioną:
"– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
to Terry Pratchett
A teraz przytulam Ciebie i Zumi :) <3 <3
Ostatnio zmieniony wt 18 sie, 2020 przez maybe, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiem wystarczająco dużo, żeby wiedzieć jak mało wiem.
Basiu, dziękujemy za przytulenie. I odwzajemniamy z radością
Przyznam, że Bukowski nie był nigdy w gronie moich ulubionych twórców. Ale kiedy dowiedziałam się o jego zbiorze wierszy "O kotach", po prostu musiałam go mieć. Tomik został mi darowany przez niezwykłego człowieka i niesamowitego gorzowskiego poetę, Z. Marka Piechockiego, który w przeciwieństwie do mnie - Bukowskiego lubi. I tak oto mogę się raczyć tymi kocimi opowieściami co jakiś czas.
Bukowski miał słabość do owych mruczących stworzeń. Przygarniał je i kochał całym sercem. Zdaje się, że były mu ukojeniem w momentach mroku. Tak to już jest z tymi futrzastymi chodzącymi szczęściami :)
Tomik, który posiadam (Wydawnictwa NOIR SUR BLANC z 2017 roku) wypełniają zdjęcia jego kotów. Jest więc Beeker, Pióras, Ting, Gościu, Manx, Bhau, Piękniś, Ding, Prana, Kręty i MisterJa. Choć podejrzewam, że w życiu Bukowskiego tych kocich towarzyszy było jeszcze więcej :)
Tym mnie urzekł totalnie!
Ale... są wśród tych wierszy takie typowo jego, które przyjmuję z mieszanymi uczuciami
Jak choćby ten:
czytelnik
kot nasrał mi w archiwum
wlazł do skrzynki po pomarańczach
Golden State Sunkist
i nasrał na wiersze
same oryginały
przeznaczone dla uniwersyteckich archiwów
ten jednouchy tłusty czarny krytyk
skreślił mnie.
Jest też inny, zatytułowany: "widok na kocie jaja". Cały Bukowski :)
Przyznam, że Bukowski nie był nigdy w gronie moich ulubionych twórców. Ale kiedy dowiedziałam się o jego zbiorze wierszy "O kotach", po prostu musiałam go mieć. Tomik został mi darowany przez niezwykłego człowieka i niesamowitego gorzowskiego poetę, Z. Marka Piechockiego, który w przeciwieństwie do mnie - Bukowskiego lubi. I tak oto mogę się raczyć tymi kocimi opowieściami co jakiś czas.
Bukowski miał słabość do owych mruczących stworzeń. Przygarniał je i kochał całym sercem. Zdaje się, że były mu ukojeniem w momentach mroku. Tak to już jest z tymi futrzastymi chodzącymi szczęściami :)
Tomik, który posiadam (Wydawnictwa NOIR SUR BLANC z 2017 roku) wypełniają zdjęcia jego kotów. Jest więc Beeker, Pióras, Ting, Gościu, Manx, Bhau, Piękniś, Ding, Prana, Kręty i MisterJa. Choć podejrzewam, że w życiu Bukowskiego tych kocich towarzyszy było jeszcze więcej :)
Tym mnie urzekł totalnie!
Ale... są wśród tych wierszy takie typowo jego, które przyjmuję z mieszanymi uczuciami
Jak choćby ten:
czytelnik
kot nasrał mi w archiwum
wlazł do skrzynki po pomarańczach
Golden State Sunkist
i nasrał na wiersze
same oryginały
przeznaczone dla uniwersyteckich archiwów
ten jednouchy tłusty czarny krytyk
skreślił mnie.
Jest też inny, zatytułowany: "widok na kocie jaja". Cały Bukowski :)
Ostatnio zmieniony czw 20 sie, 2020 przez Vesper, łącznie zmieniany 1 raz.
koty i ludzie i ty i ja i wszystko...
Egipcjanie kochali kota
często dawali się z nim pogrzebać
zamiast z kobietą
a nigdy z psem
a teraz
tu
dobrych ludzi o
dobrych oczach
jest jak na lekarstwo
ale piękne koty
szykownie
wylegują się
w zaułkach
wszechświata.
co do
naszego wieczornego sporu
to o cokolwiek nam
poszło
i
obojętne
jak bardzo
nas
unieszczęśliwił
pamiętaj że
gdzieś
jakiś
kot
dostraja się do
własnej przestrzeni
z rozkoszną
cudowną
swobodą.
innymi słowy
czas trwa
bez nas
choćbyśmy nie wiem
jak go
zwalczali.
a ja bym splądrował i
zniszczył ostatnią szansę
swoją i twoją
byle to dalej
trwało.
nie ma
sporu.
Egipcjanie kochali kota
często dawali się z nim pogrzebać
zamiast z kobietą
a nigdy z psem
a teraz
tu
dobrych ludzi o
dobrych oczach
jest jak na lekarstwo
ale piękne koty
szykownie
wylegują się
w zaułkach
wszechświata.
co do
naszego wieczornego sporu
to o cokolwiek nam
poszło
i
obojętne
jak bardzo
nas
unieszczęśliwił
pamiętaj że
gdzieś
jakiś
kot
dostraja się do
własnej przestrzeni
z rozkoszną
cudowną
swobodą.
innymi słowy
czas trwa
bez nas
choćbyśmy nie wiem
jak go
zwalczali.
a ja bym splądrował i
zniszczył ostatnią szansę
swoją i twoją
byle to dalej
trwało.
nie ma
sporu.
ściśle fajnie
znajdy wciąż przyłażą: mamy już 5
kotów i są one wiotkie, płoche, za-
dufane, z natury bystre i strasznie
piękne.
do największych kocich zalet należy to,
że kiedy jest ci źle, bardzo źle,
wystarczy spojrzeć na kota wyluzowanego
jak to kot,
jest to lekcja stawiania czoła
przeciwnościom, a jeżeli
możesz spojrzeć na 5 kotów, to masz 5
razy lepiej.
mniejsza o dziesiątki puszek tuńczyka
z supermarketu: to paliwo dla
niewyeksploatowanego dostojeństwa - przepysznej
gładkiej energii wielkiego
TAAK
zwłaszcza gdy wszystko cię prze-
rasta: ten nadmiar myślenia o
ludzkich
przypadkach.
znajdy wciąż przyłażą: mamy już 5
kotów i są one wiotkie, płoche, za-
dufane, z natury bystre i strasznie
piękne.
do największych kocich zalet należy to,
że kiedy jest ci źle, bardzo źle,
wystarczy spojrzeć na kota wyluzowanego
jak to kot,
jest to lekcja stawiania czoła
przeciwnościom, a jeżeli
możesz spojrzeć na 5 kotów, to masz 5
razy lepiej.
mniejsza o dziesiątki puszek tuńczyka
z supermarketu: to paliwo dla
niewyeksploatowanego dostojeństwa - przepysznej
gładkiej energii wielkiego
TAAK
zwłaszcza gdy wszystko cię prze-
rasta: ten nadmiar myślenia o
ludzkich
przypadkach.
moje koty
wiem. wiem.
są ograniczone, mają inne
potrzeby i
troski.
ale patrzę i uczę się od nich.
podoba mi się ta ich odrobina wiedzy,
taka
wielka.
zrzędzą, ale nigdy się nie
martwią.
chodzą z zaskakującym dostojeństwem.
śpią ze szczerą prostotą, której
ludzie nie
rozumieją.
mają oczy
piękniejsze od naszych.
i umieją spać 20 godzin
na dobę
bez
zahamowań ani
wyrzutów sumienia.
kiedy jestem
zdołowany,
muszę tylko
popatrzeć na swoje koty
i zaraz
wraca mi
odwaga.
studiuję te
stwory.
to dla mnie żywe
wzory.
wiem. wiem.
są ograniczone, mają inne
potrzeby i
troski.
ale patrzę i uczę się od nich.
podoba mi się ta ich odrobina wiedzy,
taka
wielka.
zrzędzą, ale nigdy się nie
martwią.
chodzą z zaskakującym dostojeństwem.
śpią ze szczerą prostotą, której
ludzie nie
rozumieją.
mają oczy
piękniejsze od naszych.
i umieją spać 20 godzin
na dobę
bez
zahamowań ani
wyrzutów sumienia.
kiedy jestem
zdołowany,
muszę tylko
popatrzeć na swoje koty
i zaraz
wraca mi
odwaga.
studiuję te
stwory.
to dla mnie żywe
wzory.