Dojrzewanie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
stało się lato i nagie kobiety
nie były już egzotycznym kwiatem
zjadałem słodki miąższ arbuza
gładziłem cierpką skórkę moreli
wieczorem siadałem nad stawem
śnięte ryby stały w ciepłej wodzie
uczyłem syna chodzić
mówiłem: to jest pokrzywa
to kwiat
pokrzywa parzy
kwiat pachnie
syn patrzył na mnie
nie rozumiejąc jeszcze piękna róży
nie były już egzotycznym kwiatem
zjadałem słodki miąższ arbuza
gładziłem cierpką skórkę moreli
wieczorem siadałem nad stawem
śnięte ryby stały w ciepłej wodzie
uczyłem syna chodzić
mówiłem: to jest pokrzywa
to kwiat
pokrzywa parzy
kwiat pachnie
syn patrzył na mnie
nie rozumiejąc jeszcze piękna róży
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4462
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Ośmielam się napomknąć, że podmiot pierwszej strofy może być przyrównany do (egzotycznego) kwiatu nie tylko w okresie letnim.
A wiersz nie zachwycił - metafory i porównania zbyt czytelne i proste.
Pozdrawiam
A wiersz nie zachwycił - metafory i porównania zbyt czytelne i proste.
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
-
- Posty: 426
- Rejestracja: pn 10 kwie, 2017
Bardzo mi się podoba Twój wiersz, urzekający. Zastanowiłbym się tylko, czy konieczne jest w przedostatnim wersie "syn" może samo "patrzył na mnie"?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Nie wszystko złoto co się świeci", jak mawia przysłowie:)
A róża, cóż, oprócz pięknego kwiatu, ma jeszcze kolce...trzeba więc uczyć dziecko co może w życiu zagrozić, ukłuć boleśnie.
Podobnie jak poprzednik, darowałabym sobie powtórki syna
Całość w takim moim klimacie, za co dziękuję.
Serdeczności..........................................Ir
A róża, cóż, oprócz pięknego kwiatu, ma jeszcze kolce...trzeba więc uczyć dziecko co może w życiu zagrozić, ukłuć boleśnie.
Podobnie jak poprzednik, darowałabym sobie powtórki syna
Całość w takim moim klimacie, za co dziękuję.
Serdeczności..........................................Ir
Ostatnio zmieniony sob 12 cze, 2021 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Dziękuję za opinię. Chodziło mi bardziej o to, że nagie kobiety dla mężczyzny dojrzałego nie są już tak egzotycznym kwiatem jak dla chłopaka.Tomasz Kowalczyk pisze: ↑czw 10 cze, 2021 Ośmielam się napomknąć, że podmiot pierwszej strofy może być przyrównany do (egzotycznego) kwiatu nie tylko w okresie letnim.
A wiersz nie zachwycił - metafory i porównania zbyt czytelne i proste.
Pozdrawiam
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Dziękuję. Mam skłonność do powtórzeń, wybacz.neuroleptyk pisze: ↑sob 12 cze, 2021 Bardzo mi się podoba Twój wiersz, urzekający. Zastanowiłbym się tylko, czy konieczne jest w przedostatnim wersie "syn" może samo "patrzył na mnie"?
Pozdrawiam
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Irena pisze: ↑sob 12 cze, 2021 "Nie wszystko złoto co się świeci", jak mawia przysłowie:)
A róża, cóż, oprócz pięknego kwiatu, ma jeszcze kolce...trzeba więc uczyć dziecko co może w życiu zagrozić, ukłuć boleśnie.
Podobnie jak poprzednik, darowałabym sobie powtórki syna
Całość w takim moim klimacie, za co dziękuję.
Serdeczności..........................................Ir
Zgadzam się z Tobą, dziecko trzeba uczyć piękna róży. Bo róża, mimo kolców, jest pięknym kwiatem. Porównanie do kobiet w tym przypadku chyba aż zbyt czytelne. Przecież miłość nie jest zawsze pachnącym kwiatem, bywają trudne momenty.
- Krystyna Morawska
- Posty: 1458
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Puenta jest esencją wiersza. Czytam bez syna- patrzył na mnie
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
- Leon Gutner
- Posty: 7899
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Ciekawe.
Zajrzałem i poczytałem przyjemnie.
Z uszanowaniem L.G.
Zajrzałem i poczytałem przyjemnie.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Dziękuję, życzę kolejnych ciekawych lekturLeon Gutner pisze: ↑ndz 13 cze, 2021 Ciekawe.
Zajrzałem i poczytałem przyjemnie.
Z uszanowaniem L.G.
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4462
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Pozwolę sobie na przypomnienie rozmowy Wokulskiego i Ochockiego o kobietach. Przyznaję rację temu pierwszemu. Ergo: Mam odmienne zdanie od Autora. Ale ja w końcu jestem kilka lat starszy od wspomnianych interlokutorów...2+2 pisze: ↑ndz 13 cze, 2021Dziękuję za opinię. Chodziło mi bardziej o to, że nagie kobiety dla mężczyzny dojrzałego nie są już tak egzotycznym kwiatem jak dla chłopaka.Tomasz Kowalczyk pisze: ↑czw 10 cze, 2021 Ośmielam się napomknąć, że podmiot pierwszej strofy może być przyrównany do (egzotycznego) kwiatu nie tylko w okresie letnim.
A wiersz nie zachwycił - metafory i porównania zbyt czytelne i proste.
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
-
- Posty: 832
- Rejestracja: ndz 14 lut, 2016
Pominę temat kobiet i rzucę nowe światło na ten wiersz, bo mocno mnie zastanawia. Trochę inaczej na niego patrzę. Do tych refleksji skłonił mnie tytuł, oraz przejście między pierwszą, a drugą strofoidą
(od kwiatu do owocu) dlatego zaczęłam się doszukiwać. Wątek dzieciaka jest bardzo ważny, zależny, ale nie najważniejszy. Nie wybija mi się tutaj na pierwszy plan. Wg mnie ten z pozoru prosty wiersz kryje znacznie więcej niż na pierwszy rzut oka można zobaczyć. Zadaję sobie pytanie, kto tak naprawdę dojrzewa? ojciec, czy syn? a może wzajemnie się potrzebują? Z treści wynika, że syn jest jeszcze bardzo mały, nie potrafi rozróżniać, nazywać, czuć. Ojciec uczy go dopiero podstaw, pierwszych kroków. Taki rozwój wyobraźni, dociekliwość poznawcza, fantazja, porównywanie z jakim mamy tu do czynienia, to chyba ciut późniejszy etap w przypadku syna. Dziecko musi umieć zrozumieć świat, musi umieć odbierać różnego rodzaju bodźce, ale musi też umieć zatrzymać je w pamięci i tego stara się nauczyć ojciec.
Jest zatem nauczycielem, uczy wrażliwości, nie tylko na dotyk (pokrzywa parzy) Chce poruszyć zmysły syna, obserwować reakcję, przy jednoczesnym odzyskaniu własnych sił witalnych
(te śnięte ryby symbolizują jakby chwilową utratę życia pełną piersią) Ojciec z wiekiem jakby mniej żarliwie patrzy na egzotyczny kwiat (naga kobieta) za to ładnie opowiada o owocach
(dziecko też jest owocem) Myślę, że ojciec i syn potrzebują się wzajemnie. Faza rozwoju przechodzi w fazę dojrzewania (syn - ojciec. Do wychowania dziecka, potrzeba mądrego, dojrzałego rodzica) dlatego wyczuwam tu pewną zależność pomiędzy nimi, pomiędzy etapem rozwoju i dojrzewania. Myślę, że ojciec też się wiele nauczył i dojrzał do roli. To taki sobie mój punkt odbioru:) Pozdrawiam.
(od kwiatu do owocu) dlatego zaczęłam się doszukiwać. Wątek dzieciaka jest bardzo ważny, zależny, ale nie najważniejszy. Nie wybija mi się tutaj na pierwszy plan. Wg mnie ten z pozoru prosty wiersz kryje znacznie więcej niż na pierwszy rzut oka można zobaczyć. Zadaję sobie pytanie, kto tak naprawdę dojrzewa? ojciec, czy syn? a może wzajemnie się potrzebują? Z treści wynika, że syn jest jeszcze bardzo mały, nie potrafi rozróżniać, nazywać, czuć. Ojciec uczy go dopiero podstaw, pierwszych kroków. Taki rozwój wyobraźni, dociekliwość poznawcza, fantazja, porównywanie z jakim mamy tu do czynienia, to chyba ciut późniejszy etap w przypadku syna. Dziecko musi umieć zrozumieć świat, musi umieć odbierać różnego rodzaju bodźce, ale musi też umieć zatrzymać je w pamięci i tego stara się nauczyć ojciec.
Jest zatem nauczycielem, uczy wrażliwości, nie tylko na dotyk (pokrzywa parzy) Chce poruszyć zmysły syna, obserwować reakcję, przy jednoczesnym odzyskaniu własnych sił witalnych
(te śnięte ryby symbolizują jakby chwilową utratę życia pełną piersią) Ojciec z wiekiem jakby mniej żarliwie patrzy na egzotyczny kwiat (naga kobieta) za to ładnie opowiada o owocach
(dziecko też jest owocem) Myślę, że ojciec i syn potrzebują się wzajemnie. Faza rozwoju przechodzi w fazę dojrzewania (syn - ojciec. Do wychowania dziecka, potrzeba mądrego, dojrzałego rodzica) dlatego wyczuwam tu pewną zależność pomiędzy nimi, pomiędzy etapem rozwoju i dojrzewania. Myślę, że ojciec też się wiele nauczył i dojrzał do roli. To taki sobie mój punkt odbioru:) Pozdrawiam.
"Każdy człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu"
-
- Posty: 182
- Rejestracja: czw 12 lis, 2020
Dziękuję za tak dogłębną analizę i interpretację mojego wierszaksiężycowa pisze: ↑czw 17 cze, 2021 Pominę temat kobiet i rzucę nowe światło na ten wiersz, bo mocno mnie zastanawia. Trochę inaczej na niego patrzę. Do tych refleksji skłonił mnie tytuł, oraz przejście między pierwszą, a drugą strofoidą
(od kwiatu do owocu) dlatego zaczęłam się doszukiwać. Wątek dzieciaka jest bardzo ważny, zależny, ale nie najważniejszy. Nie wybija mi się tutaj na pierwszy plan. Wg mnie ten z pozoru prosty wiersz kryje znacznie więcej niż na pierwszy rzut oka można zobaczyć. Zadaję sobie pytanie, kto tak naprawdę dojrzewa? ojciec, czy syn? a może wzajemnie się potrzebują? Z treści wynika, że syn jest jeszcze bardzo mały, nie potrafi rozróżniać, nazywać, czuć. Ojciec uczy go dopiero podstaw, pierwszych kroków. Taki rozwój wyobraźni, dociekliwość poznawcza, fantazja, porównywanie z jakim mamy tu do czynienia, to chyba ciut późniejszy etap w przypadku syna. Dziecko musi umieć zrozumieć świat, musi umieć odbierać różnego rodzaju bodźce, ale musi też umieć zatrzymać je w pamięci i tego stara się nauczyć ojciec.
Jest zatem nauczycielem, uczy wrażliwości, nie tylko na dotyk (pokrzywa parzy) Chce poruszyć zmysły syna, obserwować reakcję, przy jednoczesnym odzyskaniu własnych sił witalnych
(te śnięte ryby symbolizują jakby chwilową utratę życia pełną piersią) Ojciec z wiekiem jakby mniej żarliwie patrzy na egzotyczny kwiat (naga kobieta) za to ładnie opowiada o owocach
(dziecko też jest owocem) Myślę, że ojciec i syn potrzebują się wzajemnie. Faza rozwoju przechodzi w fazę dojrzewania (syn - ojciec. Do wychowania dziecka, potrzeba mądrego, dojrzałego rodzica) dlatego wyczuwam tu pewną zależność pomiędzy nimi, pomiędzy etapem rozwoju i dojrzewania. Myślę, że ojciec też się wiele nauczył i dojrzał do roli. To taki sobie mój punkt odbioru:) Pozdrawiam.