Bracia
Moderator: Tomasz Kowalczyk
.
.
.
Pamiętam ich zażyłość. Kiedyś gawędzili
o udanej ucieczce ze Stanisławowa.
Prababcia uleciała z kluczem gęsi. Później
dziadek zasnął oparty o brzozę.
W pobliżu zaleziono rozsypane nitro.
Jego odejście było pierwszą z rys na lustrze.
Przez jakiś czas mieszkałam z babcią, gdy światło
wróciło nagłym dzwonkiem i bezgłośnym łkaniem
na widok listonosza i malutkiej kartki.
Już po kilku godzinach zachrobotał zamek.
Pani z rodziny? Proszę podpisać w tym miejscu.
Szeptałam: nadgorliwi, po cholerę znowu?
Dziś myślę, że to była gra w dwa ognie z Bogiem.
.
.
.
.
.
Pamiętam ich zażyłość. Kiedyś gawędzili
o udanej ucieczce ze Stanisławowa.
Prababcia uleciała z kluczem gęsi. Później
dziadek zasnął oparty o brzozę.
W pobliżu zaleziono rozsypane nitro.
Jego odejście było pierwszą z rys na lustrze.
Przez jakiś czas mieszkałam z babcią, gdy światło
wróciło nagłym dzwonkiem i bezgłośnym łkaniem
na widok listonosza i malutkiej kartki.
Już po kilku godzinach zachrobotał zamek.
Pani z rodziny? Proszę podpisać w tym miejscu.
Szeptałam: nadgorliwi, po cholerę znowu?
Dziś myślę, że to była gra w dwa ognie z Bogiem.
.
.
.
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
Trudny temat.
Opisałaś go raczej (wybacz - to moje odczucie) jako relację ze zdarzenia podpartą kilkoma fragmentarycznymi wspomnieniami.
Skłonny byłbym nawet powiedzieć, że to proza pocięta enterem, gdyby nie kilka wybitnie poetyckich fraz.
Np.
[quote=""Meandra""]Prababcia uleciała z kluczem gęsi[/quote]
albo
[quote=""Meandra""]światło
wróciło nagłym dzwonkiem [/quote]
Najbardziej prozaicznie brzmi (cały czas mówię o moich odczuciach przy czytaniu) zwrotka mówiąca o gościach - posłańcach złej nowiny.
Ale nawet ona nie jest tak groteskowa jak słowa peelki
[quote=""Meandra""]Szeptałam: nadgorliwi, po cholerę znowu?[/quote]
Opis takiej chwili chyba gubi przesłanie, może wystarczyłaby tylko wzmianka?
Nie wypowiem się o formie wiersza bo - tu wszyscy o tym wiedzą - nie mam o niej pojęcia.
Przeczytałem jeszcze raz, już napisawszy co wyżej i...
Mam mieszane uczucia.
Wiem, że wiersz pisany jakimiś zastygłymi w czasie emocjami a jednak w miejsce zadumy budzi politowanie.
Pewnie się nie znam...
Pozdrawiam :kwiat:
Opisałaś go raczej (wybacz - to moje odczucie) jako relację ze zdarzenia podpartą kilkoma fragmentarycznymi wspomnieniami.
Skłonny byłbym nawet powiedzieć, że to proza pocięta enterem, gdyby nie kilka wybitnie poetyckich fraz.
Np.
[quote=""Meandra""]Prababcia uleciała z kluczem gęsi[/quote]
albo
[quote=""Meandra""]światło
wróciło nagłym dzwonkiem [/quote]
Najbardziej prozaicznie brzmi (cały czas mówię o moich odczuciach przy czytaniu) zwrotka mówiąca o gościach - posłańcach złej nowiny.
Ale nawet ona nie jest tak groteskowa jak słowa peelki
[quote=""Meandra""]Szeptałam: nadgorliwi, po cholerę znowu?[/quote]
Opis takiej chwili chyba gubi przesłanie, może wystarczyłaby tylko wzmianka?
Nie wypowiem się o formie wiersza bo - tu wszyscy o tym wiedzą - nie mam o niej pojęcia.
Przeczytałem jeszcze raz, już napisawszy co wyżej i...
Mam mieszane uczucia.
Wiem, że wiersz pisany jakimiś zastygłymi w czasie emocjami a jednak w miejsce zadumy budzi politowanie.
Pewnie się nie znam...
Pozdrawiam :kwiat:
Pozwól, że zacytuję Karola Maliszewskiego, który tak wypowiedział się o kilku przesłanych przeze mnie wierszach, w Pocztówkach Literackich Karola Maliszewskiego na łamach "ODRY"...
"Do pewnego momentu to jest uczta dla oka, ucha (i ducha), swoisty oddech dla prowadzącego tę skromną rubryczkę. Włada pani językiem polskim oraz zasadami gramatyki i ortografii, mając przy tym pojęcie o wymaganiach poetyki, unika klisz, kalek, banałów, prowadzi prywatne śledztwo rodzinne, ocierając się przy tym o obsesję. W efekcie powstają wiersze, które się widzi, słyszy, których się dotyka ? i jeszcze są o czymś nośnym i uniwersalnym. (...) Jest dobrze, a ja rozmyślam nad tym, co można by zrobić, żeby było jeszcze lepiej. Najbardziej trafiły mi do przekonania wiersze, powiedzmy, ?zesłańcze?, a z nich bardzo mnie wzruszył utwór pt. Bracia."
ale to oczywiście subiektywna ocena krytyka literackiego, takie tam...
Dziękuję i pozdrawiam <img>
"Do pewnego momentu to jest uczta dla oka, ucha (i ducha), swoisty oddech dla prowadzącego tę skromną rubryczkę. Włada pani językiem polskim oraz zasadami gramatyki i ortografii, mając przy tym pojęcie o wymaganiach poetyki, unika klisz, kalek, banałów, prowadzi prywatne śledztwo rodzinne, ocierając się przy tym o obsesję. W efekcie powstają wiersze, które się widzi, słyszy, których się dotyka ? i jeszcze są o czymś nośnym i uniwersalnym. (...) Jest dobrze, a ja rozmyślam nad tym, co można by zrobić, żeby było jeszcze lepiej. Najbardziej trafiły mi do przekonania wiersze, powiedzmy, ?zesłańcze?, a z nich bardzo mnie wzruszył utwór pt. Bracia."
ale to oczywiście subiektywna ocena krytyka literackiego, takie tam...
Dziękuję i pozdrawiam <img>
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Choć wielu Maliszewskiego nie lubi (delikatnie powiedziawszy), osobiście mam inne zdanie, więc uznaje, że wie co pisze, wie co i jak ocenia.
Daleko mi do Jego talentów i umiejętności, a w tym wypadku się zgadzam.
Ja widzę wiersz. Bardzo dobry, choć bolesny wiersz.
Pozdrawiam.
Daleko mi do Jego talentów i umiejętności, a w tym wypadku się zgadzam.
Ja widzę wiersz. Bardzo dobry, choć bolesny wiersz.
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
podpórka z Maliszewskim jest niepotrzebna bo wiersz broni sie sam
i to jak sie broni!
tu nie ma niczego co nie byłoby poezją;
rytm wiersza, delikatność rymów, obrazy, pointa...
aż żałuję że wysłałem na Subiektywną Pogranicza
no ale...
Ewo napisałeś piękny wiersz. głęboki ukłon. <img>
i to jak sie broni!
tu nie ma niczego co nie byłoby poezją;
rytm wiersza, delikatność rymów, obrazy, pointa...
aż żałuję że wysłałem na Subiektywną Pogranicza
no ale...
Ewo napisałeś piękny wiersz. głęboki ukłon. <img>
Całe szczęście, że napisałem tylko o moim odczuciu.
Chyba nie ma w naszym narodzie nikogo, kto by wśród przodków nie miał zesłańców, w historię czyjego rodu nie wpisałyby się podobne sceny. Zresztą - wbrew opinii wielu - nie jesteśmy w tej dziedzinie narodem wybranym.
Też miałem kiedyś babcię z uporem godnym podziwu rozpamiętującą Syberię i swojego męża - mojego dziadka, który jesienią trzydziestego dziewiątego zawieruszył się gdzieś na wschodzie i nie wolno było mówić, gdzie. I pradziadka miałem, który wraz z rewolucją bolszewicką stracił niemały majątek na dalekiej północy nieledwie i życia nie tracąc. Mimo to nie potrafię myśleć o tych historiach w kategoriach poezji. Może stąd bierze się mój odbiór wiersza. Na pewno pozostanie niezmienionym, niezależnie od opinii innych, nawet utytułowanych.
Zresztą nie napisałem, że jest zły a jedynie, że w moim odbiorze to upoetyczniona relacja.
Pozdrawiam :kwiat:
Chyba nie ma w naszym narodzie nikogo, kto by wśród przodków nie miał zesłańców, w historię czyjego rodu nie wpisałyby się podobne sceny. Zresztą - wbrew opinii wielu - nie jesteśmy w tej dziedzinie narodem wybranym.
Też miałem kiedyś babcię z uporem godnym podziwu rozpamiętującą Syberię i swojego męża - mojego dziadka, który jesienią trzydziestego dziewiątego zawieruszył się gdzieś na wschodzie i nie wolno było mówić, gdzie. I pradziadka miałem, który wraz z rewolucją bolszewicką stracił niemały majątek na dalekiej północy nieledwie i życia nie tracąc. Mimo to nie potrafię myśleć o tych historiach w kategoriach poezji. Może stąd bierze się mój odbiór wiersza. Na pewno pozostanie niezmienionym, niezależnie od opinii innych, nawet utytułowanych.
Zresztą nie napisałem, że jest zły a jedynie, że w moim odbiorze to upoetyczniona relacja.
Pozdrawiam :kwiat:
Meandro - wszyscy mamy coś z przeszłości, każdy chce swoje ocalić od zapomnienia, a jednocześnie niektórzy już wspominkami są zmęczeni, dlatego różne nastroje pod wierszem. Mamy jedno wspólne wszyscy - przeżyliśmy ponad 60 lat bez wojny na naszym terenie i za to CHWAŁA. Serdecznie pozdrawiam <img> <img>
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.
- J.Trześniewski
- Posty: 599
- Rejestracja: czw 26 sie, 2010
- Lokalizacja: Mława/Warszawa
- Kontakt:
Tak , to była gra w dwa ognie z Bogiem. Bardzo.!!!